Imprez było jak na lekarstwo. Na szczęście coś się działo
Wystawy, flagi, starocie oraz festyn „Na szlaku kultur” - to główne atrakcje chojnickiej majówki. Mogło być więcej i lepiej, ale były też inne opcje.
Większość chojniczan długi weekend majowy spędziła przy grillu lub na rowerze. A gdy ktoś przypadkiem przechodził przez centrum Chojnic, mógł rzucić okiem na okolicznościowe wystawy lub starocie.
Najwięcej na Starym Rynku działo się w poniedziałek, czyli w dzień, w który chojniczanie pracowali lub mieli inne zajęcia. Ci, którzy jednak wybrali się do miasta na zakupy lub w innej sprawie, mogli rzucić okiem na starocie wystawione podczas pchlego targu. Przed południem pojawiła się też wystawa okolicznościowa - białej broni oraz o historii powstań narodowych i Konstytucji 3 maja. Dla miłośników historii przygotowano też wystawę orderów i odznaczeń.
Punktualnie o godz. 15 na rynku pojawił się poseł Aleksander Mrówczyński, który rozdał mieszkańcom kilkanaście flag. Bardziej jednak zależało mu na promocji barw narodowych w Dniu Flagi.
Jednym z odwiedzających rynek był 90-letni Franciszek Gemba z Ogorzelin. Do Chojnic przyjechał trójkołowym rowerem ozdobionym m.in. flagą Polski.
Wczorajszy dzień upłynął pod znakiem oficjalnych uroczystości - mszy, złożenia kwiatów i przemówia starosty oraz majówki zorganizowanej przez Stowarzyszenie Dworek Polski. Po raz kolejny członkowie tego stowarzyszenia postarali się wypełnić świąteczną lukę w Chojnicach i zorganizowali imprezę „Na szlaku kultur”. W programie był pokaz kostiumów z „Pana Tadeusza”, konkursy, występy - m.in. zespołu „Kaszebe”. O godz. 12.30 do fosy przemaszerowały kapele, który brały udział w ogólnopolskim konkursie kapel ludowych. Punktem głównym było widowisko „Muzyka Słowian” w wykonaniu zaprzyjaźnionych zespołów Alibi i Poleska Zorka.