Husaria przejechała przez Śląsk, ale nie w czasie II Powstania. Niezręczne nieporozumienie wyjaśnia prof. Małgorzata Myśliwiec

Burzę internetowych komentarzy wywołało pojawienie się husarii w Piekarach Śląskich w rocznicę II Powstania Śląskiego. Okazało się, że nałożyły się na siebie dwie rocznice, ale wyeksponowanie historycznego epizodu z husarią, gdy wydarzeniem nr 1 była rocznica powstania można uznać za co najmniej niezręczne. Problem wyjaśnia prof. Małgorzata Myśliwiec, politolog z Uniwersytetu Śląskiego

Rekonstruktorzy na koniach, w strojach husarzy pojawili się na Kopcu Wyzwolenia w Piekarach Śląskich w sobotę 22.08.2020. Ich obecność miała upamiętniać przemarsz wojsk króla Jana III Sobieskiego przez Śląsk w drodze na Wiedeń w XVII wieku. Zdarzenie to wywołało jednak szereg komentarzy internetowych. Sprawę nagłośniono między innymi dlatego, że tego samego wieczoru miało odbyć się widowisko teatralno-muzyczne „Nie rzucim ziemi…”, w reżyserii Roberta Talarczyka. Obydwa wydarzenia powiązano zatem ze sobą, choć ostatecznie spektakl – ze względu na ulewę – przełożono na niedzielę. Dlaczego pojawienie się husarzy w kontekście obchodów setnej rocznicy II powstania śląskiego wywołało w regionie takie emocje?

Sprawę komentuje prof. Małgorzata Myśliwiec politolog z Uniwersytetu Śląskiego: W moim przekonaniu dlatego, że współcześni jego mieszkańcy to ludzie interesujący się historią swojej ziemi i oczekujący od władz publicznych oraz od instytucji kultury rzetelnego jej przedstawienia. Jeżeli rok 2020 ma być poświęcony w sposób szczególny wydarzeniom sprzed 100 lat, to mało zrozumiałe jest przywoływanie w tym kontekście zdarzeń epizodycznych z XVII wieku - mówi prof. Myśliwiec i dodaje: - Powstania śląskie to temat, który do tej pory nie doczekał się rzetelnej debaty w przestrzeni publicznej.