Z rejestrów sprzedaży wynika, że w latach 1910 - 1929 ryby z Osieka trafiały do wielu krajów Europy. Przyjeżdżały tutaj wybitne postacie jak Józef Piłsudski czy prezydent Polski Ignacy Mościcki.
Marian Kocemba nie jest z urodzenia mieszkańcem Osieka, ale tak zafascynowała go przeszłość tej wsi, że poświęcił ogrom czasu, aby urządzić tu Izbę Regionalną. Prezentuje eksponaty związane z lokalną historią, która ma już co najmniej 700 lat.
Tak wynika z pierwszych zapisków źródłowych dotyczących Osieka, do których dotarł dr Przemysław Stanko z katedry nauk pomocniczych historii i archiwistyki Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie. Pochodzą one z 1317 roku.
Jedno nie ulega wątpliwości, że historia tej wsi jest wyjątkowo ciekawa i bogata. Tutaj przeplatają się losy wielkich rodów i codzienność oddanych swojej ziemi mieszkańców.
Osiecka sława
Ważne miejsce w tej historii zajmuje karp, któremu przez wieki Osiek zawdzięczał swój rozwój i stał się jego sławą.
- W zachowanym spisie inwentarza z 1776 roku wspomina się aż o ponad 30 właścicielach stawów hodowlanych w Osieku - mówi Adam Hałatek, historyk z zamiłowania. Do majątku dworskiego należało 98 stawów i cztery sadzawki o łącznej powierzchni ponad 100 ha. Ryby hodowali także bogaci chłopi pańszczyźniani. Tradycje karpia osieckiego sięgają co najmniej XIV wieku. Ze źródeł historycznych wynika, że początki hodowli ryb datuje się tutaj nawet na przełom XII i XIII wieku.
Gospodarka rybna była kontynuowana przez kolejnych właścicieli Osieka: Dębińskich, Szaszowskich, Zajfredów, Bonarów, Porębskich, Nielepców, Szembeków, Branickich, Larischów i wreszcie Rudzińskich.
Ten ostatni ród odegrał szczególną rolę w ekspansji karpia osieckiego. W 1885 roku osiecki majątek wraz ze 140 hektarami stawów nabył Oskar de Rudno Rudziński.
Czasy rozkwitu
Był to człowiek bardzo wykształcony, po studiach na akademiach rolniczych w Wiedniu i Halle. Doprowadził dobra osieckie do rozkwitu i to nie tylko hodowli ryb, ale również bydła. W oparciu o własną cegielnię wybudował od nowa ok. 30 budynków, w tym browar, gorzelnię, młyn i tartak. - Piwa osieckie z tamtego okresu cieszyły się dużym powodzeniem - mówi Marian Kocemba, pokazując kolekcję charakterystycznych butelek z osieckiego browaru. W majątku powstała w pewnym okresie nawet montownia rowerów.
Powierzchnia stawów hodowlanych za rządów Rudzińskiego powiększyła się do 224 hektarów. Wprowadzone przez niego nowoczesne metody kontynuowali jego synowie Andrzej, Edward i Marian. Jak wynika z rejestrów z lat 1910 - 1929 karp osiecki był sprzedawany w całej ówczesnej Europie Środkowej. Wśród odbiorców byli m.in. Potoccy z Zatora, Lubomirscy z Przeworska, Radziwiłłowie z Balic, Zamojscy z Podzamcza, Hallerowie z Dworów.
Nabywcami były także instytuty hodowlane, stowarzyszenia i ośrodki rybackie krajowe i zagraniczne. Tym sposobem karp osiecki rozszedł się po całym świecie i dotarł nawet do USA, jako karp niemiecki. Potwierdzeniem jego wyjątkowości był złoty medal zdobyty w 1929 roku podczas Powszechnej Wystawy Krajowej w Poznaniu.
- Czasy Rudzińskich to był dobry okres dla Osieka i jego mieszkańców - ocenia Adam Hałatek. Ludzie mieli pracę w majątku dworskim.
A sława karpia osieckiego sprawiła, że do Osieka przybywały wybitne osobistości, jak Józef Piłsudski, gen. Józef Haller, metropolita krakowski kard. Adam Sapieha i prezydent Ignacy Mościcki.
W 1939 roku w czasie okupacji niemieckiej rodzina Rudzińskich została wysiedlona, a majątek w Osieku przejęły władze niemieckie.
Po wojnie z kolei został upaństwowiony. Część dóbr podupadła, ale karp z Osieka dalej cieszył się należną sławą. W czerwcu 2014 roku został wpisany przez Ministerstwo Rolnictwa na listę produktów tradycyjnych.
Zasłużeni ludzie
Historia Osieka to także losy jego mieszkańców, którzy odegrali ważną rolę w rozwoju wsi. Takim był pod koniec XIX wieku wójt Franciszek Kramarczyk, który został nawet posłem na sejm krajowy we Lwowie. Wśród zasłużonych postaci wymienić należy na pewno Kazimierza Klęczara, zielarza, społecznika, Kazimierza Jędrzejowskiego - zasłużył się w konspiracji w czasie drugiej wojny światowej, zginął w Auschwitz za pomoc niesioną więźniom obozu, Zygmunta Urbańczyka, który także był członkiem ruchu oporu, ks. Władysława Grohsa, powojennego proboszcza osieckiego, żołnierza Armii Krajowej. Osieczanie walczyli także na frontach II wojny światowej. Dziś jest okazja, by o nim przypomnieć. A ą
Osiecki pałac
- Nazwa Osiek pochodzi od warowni budowanych w średniowieczu z pni, zwanych osiekami, na terenach przygranicznych i przy ważnych szlakach komunikacyjnych, które miały charakter obronny.
Taki również przez wieki był zamek w Osieku. Zabudowania należące do zamku otoczone były głębokim rowem, przez który płynął potok Osieczka.
Jak wynika z opisów, budowla wzniesiona przez Branickich ok. połowy XVIII wieku w stylu późnobarokowym także miała charakter obronny.
- W 1784 roku majątek wraz z zamkiem nabył od Branickich Karol Wacław Larisch, bogaty przemysłowiec ze Śląska, który zdecydował się przebudować obiekt i nadać mu charakter rezydencji magnackiej.
W owym czasie na tym terenie działał słynny architekt pochodzenia włoskiego Franciszek Maria Lanci. Jemu to Larisch zlecił projekt i przebudowę zamku wraz z otoczeniem. Na życzenie właściciela projektant nadał obiektowi styl mauretański przy zachowaniu istniejących dwóch wieżyczek. Pałac stanął w środkowej części rozległego parku.
- Kolejny etap rozkwitu pałacu przypada na czasy rodu Rudzińskich.
Nowy dziedzic Oskar Rudziński, który nabył majątek w 1885 roku, odrestaurował pałac i parkowe otoczenie. Przypałacowy park położony jest w dolinie Potoku Osieckiego.