Gorzów: wiedzieliście, że prezydent ma nowe służbowe auto? Za 139 tys. zł

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Rusek
Tomasz Rusek

Gorzów: wiedzieliście, że prezydent ma nowe służbowe auto? Za 139 tys. zł

Tomasz Rusek

Czujny internauta zauważył, że gorzowski magistrat kupił bajeranckie ogrzewanie do auta. Zapytał, czy do nowego. Okazało się, że tak. Skoda full-wypas kosztowała 139,9 tys. zł

Magistrat nie pochwalił się wcale, że w maju zeszłego roku kupił prezydentowi Jackowi Wójcickiemu najnowszy model skody superb. Próżno szukać takiej informacji na oficjalnej witrynie internetowej urzędu.

Jednak musiał się do tego przyznać, bo internauta Dawid w rejestrze umów dojrzał dziwny wydatek: urzędnicy kupili za 9 tys. zł samochodowe ogrzewanie postojowe. Inni internauci zaczęli dopytywać do jakiego auta. Wtedy wyszło, że do nowego. I to nie byle jakiego. Ceny modeli superb zaczynają się od 88 tys. zł. Ten prezydencki kosztował 139,9 tys. zł. Dodatkowo w rozliczeniu oddano dilerowi poprzednią limuzynę - skodę superb z 2011 r. Byliśmy na urzędowym parkingu i oglądaliśmy zeszłoroczny nabytek. Lśnił nowością, robił wrażenie.

Rzeczniczka magistratu Ewa Sadowska - Cieślak napisała nam, że nowe auto wykorzystywane jest m.in. do obsługi wyjazdów służbowych prezydentów i kierownictwa urzędu. A poprzedni wóz trzeba było wymienić, bo był wyeksploatowany i miał wysoki przebieg (286 tys. km - w służbowej limuzynie to sporo). Problem w tym, że w nowe, niespełna roczne auto już sporo włożono. Nie tylko 9 tys. zł na ogrzewanie, ale też w naprawy, przeglądy, wymiany opon - bo limuzyna najechała na coś na drodze i trzeba było wymienić ogumienie i ustawiać zbieżność kół. Tylko opony zimowe z montażem kosztowały 3,5 tys. zł!

A że miasto ma też inne auta (łącznie osiem), to zsumowaliśmy wszystkie samochodowe wydatki magistratu. I okazało się, że od sierpnia 2016 r. do dziś miasto wydało na naprawy i inne niezbędne rzeczy łącznie 27 tys. zł.

Sam Wójcicki na pytanie „GL” jak się mu jeździ nowiutką limuzyną wzdycha i odpowiada: - Dobrze. To bezpieczne auto, pomocne, korzystam z niego nie tylko ja, ale też m.in. moi zastępcy. Poprzedni samochód naprawdę był na finiszu swojej przydatności. Za chwilę byśmy mieli z nim problemy - dodał prezydent. I sporo w tym racji, bo według naszych informacji poprzedni wóz miasta zaliczył zaraz po oddaniu poważną awarię wyeksploatowanego silnika.

A czym jeżdżą inni ważni w regionie urzędnicy?

Urząd miasta w Gorzowie poza prezydencką skodą ma jeszcze: dwie skody fabie, octavię i roomster, a także volkswagena caravelle, transportera oraz caddy.

Modne krzywizny, modne przetłoczenia, piękny, czarny kolor, bogate wyposażenie - tak właśnie prezentuje się najnowszy nabytek magistratu, czyli wypasiona
Tomasz Rusek Modne krzywizny, modne przetłoczenia, piękny, czarny kolor, bogate wyposażenie - tak właśnie prezentuje się najnowszy nabytek magistratu, czyli wypasiona wersja skody superb.

Marszałek Elżbieta Anna Polak jeździ peugeotem 508 GT z 2013 r. Wicemarszałkowie i członkowie zarządu woj. lubuskiego jeżdżą: hondą accord z 2010 r., dwiema toyotami avensis z 2015 r. oraz jeszcze jednym peugeotem 508 GT z 2013 r.

Wojewoda Władysław Dajczak ma skodę superb z 2016 r. (podobną do auta J. Wójcickiego). Z kolei wicewojewoda jeździ hondą accord z 2010 r.

Tomasz Rusek

Najwięcej moich tekstów znajdziecie obecnie na stronie międzyrzecz.naszemiasto.pl. Żyję newsami, ciekawostkami, inwestycjami, problemami i dobrymi wieściami z Międzyrzecza, Skwierzyny, Trzciela, Przytocznej, Pszczewa i Bledzewa.
To niezywkły powiat, moim zdaniem jeden z najpiękniejszych (i najciekawszych!) w Lubuskiem. Są tam też wspaniali ludzie, z którymi mam szansę porozmawiać na facebookowym profilu Głos Międzyrzecza i Skwierzyny. Wpadnijcie tam koniecznie. Udało się nam stworzyć wraz z ponad 15 tysiącami ludzi fajne, przyjazne miejsce, gdzie znajdziecie newsy, piękne zdjęcia, relacje z ważnych wydarzeń i - codziennie! - najnowszą prognozę pogody. Bo od pogody zaczynamy dzień.


Staram się pilnować najważniejszych spraw i tematów. Sporo piszę o:


jeziorze Głębokim, o inwestycjach, czy atrakcjach turystycznych, ale poruszamy (MY - bo wiele tematów do załatwienia i opisania podpowiadacie Wy, Czytelnicy) dziesiątki innych spraw. 
Dlatego przy okazji wielkie dzięki za Wasze komentarze, opinie, zaangażowanie i wsparcie.



Zdarza się też, że piszę o Gorzowie. To moje rodzinne miasto, które - tak lubię myśleć - znam jak własną kieszeń. Cały czas się zmienia, rozbudowuje, wiecznie są tu jakieś remonty i inwestycje, więc pewnie jeszcze przez lata nie zabraknie mi tematów!



 


Do Gazety Lubuskiej (portal międzyrzecz.naszemiasto.pl jest jej częścią) trafiłem niemal 20 lat temu. Akurat zakończyłem swoją kilkuletnią przygodę z Radiem Gorzów i Radiem Plus, więc postanowiłem się sprawdzić w słowie pisanym (choć mówione było świetną przygodą). I tak się sprawdzam, i sprawdzam, i sprawdzam. Musicie bowiem wiedzieć, że Lubuska sprzed nastu lat i obecna to zupełnie inne gazety. Dziś, poza pisaniem, robimy zdjęcia, nagrywamy filmy, przygotowujemy relację. Żaden dzień nie jest takim sam. I chyba dlatego tak lubię tę pracę.

Lubię też:



  • jazdę na rowerze

  • pływanie

  • urlopy

  • gołąbki

  • seriale

  • lenistwo



nie przepadam za:



  • winem

  • górami

  • ogórkową

  • tłumem

  • hałasami

  • wczesnym wstawaniem (aczkolwiek nieźle mi wychodzi!)



OK, w ostateczności mogę zjeść ogórkową.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.