Gorzów ma autobusy jak ferrari
Co to jest: ma 12 metrów, klimatyzację i ładowarki do telefonu? Autobus, którym zaraz będziesz jeździć. Tak jak Ramona!
W sumie za 15 takich zielonych cacek MZK zapłacił 15 mln zł. Czyli milion za sztukę. Jak za ferrari. Czemu jednak nowe wozy marki man, które wczoraj przyjechały do miasta są naszym zdaniem trochę lepsze od włoskiej superbryki? Bo choć kosztują mniej więcej tyle samo, to: są większe, mniej palą, mają oszczędniejsze silniki i przede wszystkim zabierają ponad 80 osób, czyli 20 albo nawet 40 razy więcej, niż luksusowe włoskie auto (w zależności od modelu ferrari).
Próbna przejażdżka
W piątek w samo południe na przystanek przy Arsenale zajechało pięć z 15 zamówionych manów. Pierwszego osobiście poprowadził prezydent Jacek Wójcicki. Była też próbna przejażdżka. Wrażenia?
Ramona, która jechała w pierwszym manie, wystawiła autobusowi świetną recenzję. - Wygodny, dynamiczny. Dobrze tłumił nierówności. Fajnie będzie się nimi jeździło - oceniła. Zadowolony był też Paweł Kamyszek, prezes Gorzowskiego Klubu Miłośników Komunikacji Miejskiej. - To topowa wersja, najlepsza. Z mocnym, 319-konnym silnikiem. Świetnie się sprawdzi na naszych górkach i podjazdach - zaznaczył.
A ja, jako stały klient MZK (jeżdżę regularnie komunikacją prawie 30 lat, przerobiłem wszystkie autobusy, jakie w tym czasie kursowały) przyczepić mogłem się tylko do... braku uchwytów przy środkowych drzwiach. Niżsi pasażerowie po prostu nie będą mieli się czego tu złapać. To bolączka także innych manów jak i zakupionych rok temu solarisów.
Oj, będzie ciężko
Dziś (stan na początek br.) gorzowski przewoźnik ma 72 autobusy, których średni wiek to 11,5 roku. Wszystkie są niskopodłogowe, ale poza brakiem schodów różni je wiele. Najnowsze modele - jak solarisy sprowadzone przed rokiem czy nieco wcześniej pojazdy marki man - to nowoczesne i ergonomiczne wozy. Ale pasażerów wożą też wiekowe przegubowce, które MZK chce powoli wycofywać z użytku.
Dlatego teraz, po zakupie 15 manów, autobusów wcale nie będzie 87. - Ponieważ pięć starszych wozów zaraz wycofamy z tras. Zostaniemy więc z 82 pojazdami - powiedział nam w piątek prezes MZK Roman Maksymiak
A przecież już w maju MZK czekają megaproblemy: przez remonty torowisk na ponad półtora roku zawieszona zostanie komunikacja tramwajowa. Całą obsługę 80 tys. pasażerów dziennie wezmą na siebie autobusy. I dlatego firma chce się jeszcze w nie dozbroić. - Chcemy pozyskać jeszcze dziesięć dodatkowych autobusów. Po to, by udało się sprawnie zastąpić tramwaje - dodaje prezes MZK.
Zaprezentowane w piątek many wyjadą na trasy lada dzień.