Gorzów: kolizja za kolizją i co? No i nic. Zmiany będą tutaj za kilka lat
Przez cały zeszły rok na skrzyżowaniu ul. Okulickiego i Kombatantów były cztery kolizje. Po zmianie zasad ruchu - w dwa miesiące - już 11!
- To jakby wyjazd z lasu miał pierwszeństwo przed asfaltową drogą krajową. Nielogiczne. I powoduje korki. No i czemu ulica Okulickiego ma pierwszeństwo tu, koło Watrala, a nie ma przy wjeździe na ul. Szarych Szeregów? Nie ma w tym sensu - mówi kierowca Jacek (spotykamy go na parkingu koło Watrala).
Dwie wiadomości
Mamy dla niego i innych kierowców dwie wiadomości. Dobrą: będzie zmiana organizacji ruchu na krzyżówce i jej przebudowa. Złą: stanie się to za dwa, trzy lata, nie szybciej.
Przypomnijmy: na początku października - po otwarciu nowego odcinka ul. Okulickiego - przy Watralu zmieniła się organizacja ruchu. Od samego początku krytykowali ją nasi Czytelnicy, kierowcy i mieszkańcy osiedla Górczyn, dla którego to skrzyżowanie jest głównym dojazdem do centrum. Fala narzekań i snucie czarnych wizji wynikało z tego, że zlikwidowano dotychczasowe pierwszeństwo (na kierunku z ul. Kombatantów w stronę Górczyńskiej), a nadrzędną drogą uczyniono mało używaną ul. Okulickiego.
Prace powinny ruszyć w 2017 r. Wtedy też przebudowane będzie skrzyżowanie.
Efekty były natychmiastowe. Gdy kilka dni po zmianie organizacji ruchu sprawdzaliśmy, jak się tutaj jeździ, widzieliśmy kilkadziesiąt (tak!) wymuszeń w kilkanaście minut. Kończyły się najczęściej hamowaniem w ostatniej chwili. Czasami wszystkie auta stawały i... kierowcy patrzyli na siebie, na zasadzie: - No, to kto pierwszy rusza, panowie?
Gdy poczyniliśmy nasze obserwacje ponownie w miniony piątek rano, było podobnie. Problem potwierdzają też twarde statystyki. Roman Hak z gorzowskiej drogówki wyliczył nam tego dnia, że przez rok ze starą organizacją były tutaj cztery kolizje, a od 12 października - czyli od kiedy oficjalnie obowiązuje nowa organizacja - do 27 listopada włącznie już 11.
Powody? - Przede wszystkim nieustąpienie pierwszeństwa. To było przyczyną dziewięciu stłuczek. Dwa razy doszło jeszcze do najechania na tył, co było skutkiem niezachowania należytej odległości i ostrożności - powiedział policjant.
Jednak te statystyki - choć według nich skrzyżowanie w dwa miesiące „wyrobiło” normę stłuczek niemal na trzy lata do przodu - i tak nie oddają skali problemu. Bo w godzinach szczytu chyba tylko cudem nie dochodzi tu do kilku kolizji. Dzień w dzień.
Trzeba się przemęczyć
Choć kwestia skrzyżowania będzie jednym z punktów grudniowej narady o drogowym bezpieczeństwie, to miejski inżynier ruchu Rafał Krajczyński nie zostawia złudzeń: - Nie przebudujemy teraz tego miejsca, nie dostawimy sygnalizacji. Pomyślimy, jak innymi sposobami poprawić tu bezpieczeństwo.
To samo słyszymy od R. Haka. Jego zdaniem zwiększona liczba kolizji i problemy z przejazdem wynikają z braku uwagi. - Kolizje powodują tu kierowcy z Gorzowa. Czyli jeżdżący na pamięć. Dla przyjezdnych nie ma w tym miejscu „obciążenia” przyzwyczajeniem i po prostu jadą, jak każą znaki. Proszę więc odczarować myślenie o tym skrzyżowaniu i trzymać się przepisów - mówi policjant.
Jednak nadzieja na zmiany jest. I to konkretna. Jak dodaje R. Krajczyński przebudowy nie będzie teraz, bo będzie... niedługo. - Zgodnie z planami ul. Okulickiego będzie prowadzona nowa linia tramwajowa. Prace powinny ruszyć w 2017 r. Wtedy też przebudowane będzie skrzyżowanie. Jak dokładnie? Na dziś nie wiemy, ale na pewno projekty uwzględnią poprawę bezpieczeństwa - tłumaczy inżynier ruchu.
Do tej pory mieszkańcom Górczyna pozostaje uzbroić się w cierpliwość albo... jeździć z osiedla do centrum z pierwszeństwem ul. Okulickiego. I uważać na tych z ul. Kombatantów, co to wiecznie wymuszają pierwszeństwo.