Gorzów: dyrektorzy szkół mają szkolenia na wypadek ataku terrorystycznego
Lubuskie szkoły i przedszkola szykują się na ataki terrorystyczne, ćwiczą też ewakuację. Naszym dzieciom coś grozi? - Nie. To prewencja i utrwalanie procedur. Czasy są, jakie są - mówią policjanci i dyrektorzy.
„Uzbrojony terrorysta wkracza do szkoły i zabija. Jego cel zabić jak najwięcej osób. Nie pytaj, czy taki scenariusz może się przytrafić! Pytaj kiedy i gdzie się przytrafi!” - czytamy w opisie antyterrorystycznego filmu instruktażowego, który poleca na swojej stronie Lubuskie Kuratorium Oświaty.
Włączamy. Zamaskowany zbir z karabinem automatycznym wchodzi do szkoły, z zimną krwią zabija woźnego jednym strzałem i zaczyna terroryzowanie placówki. Zabija kolejne osoby. Chodzi po klasach, strzela. Kopie uczniów. Wygląda, jakby dobijał leżących. „Kto jeszcze żyje? Pokaż się, cwaniaczku!” - woła do przerażonych nastolatków.
Film robi piorunujące wrażenie.
Alarm barykadowy
W środę film obejrzą dyrektorzy przedszkoli z całego powiatu gorzowskiego. Dyrektorzy szkół obejrzeli go przed tygodniem. - Potem była pogadanka z policją i gościem w kominiarce - mówi nam jedna z dyrektorek. Ocenia, że to „trochę zawracanie głowy”, bo pogadanka nic nie wniosła. Ale film ocenia wysoko.
- Był ciekawy, szkolenie interesujące. Nikt nikogo nie straszył, nie miałem takiego wrażenia. Raczej byliśmy uczulani, że czasy mamy niespokojne. A zagrożeniem nie musi być terrorysta z kałachem, ale także nastolatek z nożem czy krewki rodzic. I także na to musimy być przygotowani, bo procedury, jakie mamy, mogą okazać się niewystarczające - przyznaje dyr. II Liceum Ogólnokształcącego Tomasz Pluta.
O jakich procedurach mowa? Pluta wyjaśnia, że jego placówka ma opracowany alarm ewakuacyjny i zasady szybkiego opuszczenia szkoły. - Jednak bazując na ostatnich wydarzeniach, gdzie napastnicy zasadzali się na ludzi podczas ewakuacji, musimy opracować alarm wzywający do pozostania na miejscu i barykadowania drzwi - mówi dyr. II LO.
Nie uważa, że podobne szkolenia to strata czasu albo straszenie na wyrost. - Mamy niespokojne czasy. Rodzice powierzają nam swoje dzieci. Musimy o nie dbać - dodaje. Przypomnijmy: w Gorzowie w ostatnich latach były dwie niebezpieczne sytuacje w szkołach. Na Piaskach rodzic wtargnął do klasy i uderzył ucznia (bo miał zatarg z jego córką), w szkole w centrum pedofil napastował 9-letnią dziewczynkę (dorwał go wicedyrektor z patrolem).
Wilno było pierwsze
Komandos, który występuje po filmie, wyjaśnia: „Zastanawiacie się: po co to jest? Dlaczego mam uczyć się o tego typu zdarzeniach, skoro zdarzają się gdzieś indziej. Tego typu zdarzenia miały miejsce w Rosji, w Niemczech, w Czechach, Szwecji, Norwegii. Polska nie jest enklawą, w której to się nie może wydarzyć” - mówi antyterrorysta. I przypomina, że pierwszy atak na szkołę miał miejsce... w polskim wówczas Wilnie - w 1925 r.
Film zobaczą dyrektorzy z całego Lubuskiego. Szkolenia potrwają do końca czerwca. Policja zapewnia, że to nie straszenie na wyrost. - To szkolenie, prewencja, przygotowanie. Chcemy zapoznać kadrę szkół i przedszkoli z tym, co może mieć miejsce i jak temu przeciwdziałać - mówi nadkom. Piotr Wiśniewski z wydziału prewencji lubuskiej komendy.
W Gorzowie dodatkowo placówki do końca roku będą ćwiczyły ewakuacje (patrz ramka). W piątek byliśmy na jednej z nich - w Gimnazjum nr 7 przy ul. Estkowskiego. 300 uczniów w 2 min i 4 sekundy perfekcyjnie przeniosło się z budynku na boisko. - Poszło szybko, bo często trenujemy. Każdy wie, co robić, gdzie iść, jak jest alarm - mówili uczniowie.
Żaden nie narzekał.
W ten sam dzień ewakuację ćwiczyło też IV LO z ul. Kosynierów i przedszkole z ul. Bohaterów Warszawy.
- Chcemy, by każda szkoła i przedszkole miały do perfekcji opanowane zasady ewakuacji - mówi dyr. wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego Jarosław Żółtowski. Stąd pomysł na całoroczne ćwiczenia.
Wydział chce łączyć ewakuacje z obowiązkowymi próbami syren. Tak było w piątek.
Szybkie, grupowe opuszczanie budynków ćwiczyły placówki w centrum: Gimnazjum nr 7, IV LO i przedszkole nr 15 z Boh. Warszawy.
Następne próbne ewakuacje (i osiedlowe próby syren) będą w maju.
Alarmu niech spodziewa się: Zespół Szkół Budowlanych i Samochodowych z Okrzei, przedszkole nr 30 z ul. Taczka oraz Zespół Szkół nr 21 (też z ul. Taczaka).
J. Żółtowski zapowiada, że takie ćwiczenia będą do grudnia (z wyłączeniem wakacji).
- Na Zachodzie uczniowie często znają nawet swoje miejsce na placu przed szkołą. To nie straszenie czy działania na wyrost. To konieczność. Sprawna ewakuacja to jedna z podstaw bezpieczeństwa.