Gorzów buduje halę sportową. Ma kosztować 45 mln zł
Inwestycja wraz z drogami i parkingiem ma kosztować około 45 mln złotych. Magistrat liczy, że 70 proc. kosztów pokryje budżet państwa. Ale to nic pewnego.
Plan jest prosty: w przyszłym roku zaczynają się prace projektowe, a zaraz potem ruszają roboty budowlane. Pierwsze mecze w hali będą rozgrywane w 2019 r.
I to nie są płonne nadzieje i pobożne życzenia, tylko oficjalny „rozkład jazdy”, jaki wczoraj ogłosił magistrat. - Prezydent podjął decyzję o budowie - poinformował szef wydziału strategii miasta Dawid Gierkowski. Hala ma stanąć koło Słowianki, na zadrzewionej działce koło basenu olimpijskiego.
Na to czekaliśmy
W klubach sportowych wielka radość. Roman Sondej pierwszy wiceprezes zarządu KS AZS PWSZ Gorzów (czyli ekstraklasowych koszykarek) powiedział nam w poniedziałek, że to doskonała wiadomość, na którą klub, zawodniczki i kibice czekali od lat. - Porządna hala daje możliwość rozwoju. Cieszę się, że miasto dostrzegło tę potrzebę - powiedział nam Sondej.
Zapowiedzi miasta to też ulga dla klubu i uczelni - wstrzymane zostają plany powiększenia obecnej hali przy ul. Chopina. Czyli odejdą milionowe wydatki, jakie trzeba by ponieść na samodzielne powiększenie istniejącego obiektu.
Porządna hala daje możliwość rozwoju. Cieszę się, że miasto dostrzegło tę potrzebę
Z Krzysztof Ziomkowski dyrektor sportowy w sekcji piłki ręcznej Stali Gorzów, pytany o to, czy ręczni będą w 2019 r. grać w obiekcie przy Słowiańskiej powiedział: - Tak. I mocno wierzę, że będą to już mecze w ekstralidze. To nasz plan: awans i gra w porządnej hali!
Obietnic było wiele
Co na to Czytelnicy? - Jestem za halą, pewnie! Tylko niech będzie to obiekt rozsądnej wielkości. Najlepiej z trybunami, które można powiększyć na potrzeby dużego wydarzenia i potem pomniejszyć - mówił nam wczoraj „kibic kosza i siatkówki” pan Władysław. Z kolei Artur Jasiecki powiedział, że ucieszy się, jak będą konkrety. - Ile nam już hal obiecywano? W ilu miejscach? I co z tego wyszło? No właśnie! - dodał (trochę racji ma, więcej szczegółów w ramce).
Tym razem ma być inaczej. Dlaczego?
- Po pierwsze: hala jest oficjalnie w miejskim planie inwestycyjnym.
- Po drugie, może ważniejsze: jest też zapisana w planie Ministerstwa Sportu i Turystyki (w ramach programu „Inwestycji o Szczególnym Znaczeniu dla Sportu”).
- I po trzecie: mamy realne szanse na dotację w wysokości 50 proc. kosztów, szacowanych obecnie na 45 mln zł. Choć miasto prowadzi rozmowy, by dofinansowanie sięgnęło 70 proc.
Halę sportową mieliśmy mieć już w 2012 r.
Zaczęło się w 2009 r. gdy nasze koszykarki rządziły w ekstralidze. Pojawił się wówczas pomysł budowy centrum sportowego przy ul. Mironickiej. Z halą na 5 tys. ludzi. W kwietniu Tadeusz Jędrzejczak powiedział do kamer TVP: - Hala będzie w 2012 r.
Ale już pod koniec 2010 r. zmienił zdanie. Pokazał nową wizualizację i ogłosił, że hala będzie jednak w 2013 r. Było kilka pomysłów na jej lokalizację: tzw. gazowe górki, narożna górka u zbiegu Podmiejskiej i Pomorskiej oraz działki po Silwanie na Górczynie.
Potem doszła dodatkowa lokalizacja: na Zawarciu, pomiędzy mostem Lubuskim, Wałem Okrężnym a ul. Zieloną, a także adres koło Słowianki. Radni nie dali jednak zgody na powołanie spółki inwestycyjnej, która miała stawiać halę.