- Po co nam deptak?! - dziwią się ludzie. Ale już za późno na protesty. Gorzowski urząd właśnie bierze się za przygotowania do rozpoczęcia inwestycji
Od niemal ośmiu lat w Gorzowie mówiło się o utworzeniu deptaku. To pomysł jeszcze poprzednich władz miasta. Tadeusz Jędrzejczak widział trakt pieszy naprawdę konkretny: od biblioteki albo ul. Młyńskiej aż do Cichońskiego.
Jacek Wójcicki przejął ten pomysł, ale go mocno okroił. Najpierw chciał deptaku od katedry do Cichońskiego, a ostatecznie ruch samochodowy zostanie zakazany na fragmencie ul. Sikorskiego: od katedry do ul. Pionierów. I nie ma już odwołania: jest po przetargu, magistrat szykuje się do podpisania umowy z firmą, która przebuduje ten kawałek centrum za około 55 mln zł.
Jak z bulwarem
Tymczasem na oficjalnym profilu miasta na fecebooku, gdzie urzędnicy poinformowali o starcie wielkiego projektu, wybuchła dyskusja, by... deptaku nie robić. - Najlepiej zamknąć centrum, chodzić i parkować w galeriach. I jeździć tramwajami, bo do centrum już nie wjedziesz autkiem, które zawsze się chciało mieć - pisze Nikodem.
Hanna dodaje: - Najpierw w tym centrum coś się powinno dziać, żeby był potrzebny deptak.
Władysław widzi konkretne problemy: - Co zrobicie z mostem Staromiejskim? Gdzie skierujcie ruch samochodowy? Na wąską ulicę Nadbrzeżną? Powodzenia życzę
Z kolei Anna ocenia: - Zgadzam się, że kolejny deptak to absurd. Po starym raczej nikt nie spaceruje. Tymczasem jest bulwar, który świetnie funkcjonuje i jest kolejne miejsce, by go przedłużyć. Dlaczego miasto próbuje uszczęśliwiać nas na siłę lub leczyć jakieś prowincjonalne kompleksy?! Krakowem nigdy nie będziemy. Ba - Zieloną Góra też...
Wśród nielicznych broniących inwestycji jest m.in. pani Paulina: - Deptak superpomysł! Gdy powstawał bulwar wszyscy też gadali: Boże, nie będzie ryneczku. Nie ma już stosu gaci wywieszonych w centrum i jakoś to hula (...). W Poznaniu w centrum trzy czwarte ulic jest jednokierunkowych i jakoś wszyscy żyją i wątpię aby oddali Stary Rynek w zamian za to, żeby udoskonalić ruch drogowy.
Spóźniona dyskusja
Prezydent Wójcicki mówi krótko: - Dyskusja jest spóźniona o rok, jak nie więcej. Deptak powstanie. I tak, na początku jego budowa będzie wielkim utrudnieniem. Ale inaczej nie da się zmienić miasta.
Zapewnia, że centrum poradzi sobie bez kawałka ul. Sikorskiego. - Dni po pożarze katedry, gdy zamknęliśmy wjazd w kierunku Starego Rynku, pokazały, że da się to miejsce bez problemu objechać. Proszę pamiętać, że docelowo dojdzie nam wyremontowana ul. Cichońskiego, poprawiona Spichrzowa, nowy odcinek Warszawskiej. A miasto zyska reprezentacyjne centrum, które będzie tętniło życiem - mówi Wójcicki.
Przebudowa ul. Sikorskiego wraz z zupełnie nowym torowiskiem pochłonie 55 mln zł. Urząd liczył, że koszty zamkną się w 50 mln zł, jednak najniższa oferta była o 5 mln zł wyższa.