Górnictwo: PGG będzie kusić młodzież stypendiami. Branży grozi luka pokoleniowa i niedługo nie będzie komu fedrować

Czytaj dalej
Monika Chruścińska-Dragan

Górnictwo: PGG będzie kusić młodzież stypendiami. Branży grozi luka pokoleniowa i niedługo nie będzie komu fedrować

Monika Chruścińska-Dragan

Górnictwu znów grozi kryzys. Tym razem kadrowy. Młodzi nie garną się do niebezpiecznego zawodu. Część szkół przestała już nawet prowadzić nabór na kierunkach górniczych. Toteż Polska Grupa Górnicza chce zacieśnić współpracę z placówkami kształcącymi jeszcze przyszłych fachowców. Sama gwarancja zatrudnienia absolwentów to już za mało. Spółka węglowa będzie wypłacać uczniom stypendia i nagrody roczne za dobre oceny, włączy się nawet w szkolne akcje promujące zawody górnicze.

PGG spodziewa się, że tylko w tym roku na emerytury odejdzie ok. 1800 pracowników, a kolejnych 600 - skorzysta z pakietu osłonowego (przejdzie na urlopy górnicze). Trzeba będzie ich zastąpić nowymi pracownikami, ale - jak szacuje spółka - na rynku w tym roku pojawi się jedynie ok. 360 absolwentów szkół górniczych. I próżno szukać ich następców w młodszych klasach. Bo tych po prostu... nie ma.

Nie ma chętnych, nie ma klas
Już raz branży brakowało rąk do pracy. W latach 90. w szkołach polikwidowano klasy górnicze po to, aby dziesięć lat później wrócić do nich, bo okazało się, że nie ma komu fedrować. Spółki - Katowicki Holding Węglowy, a potem także Kompania Węglowa i Jastrzębska Spółka Węglowa - zaczęły wtedy zawierać umowy ze szkołami gwarantujące m.in. pracę ich absolwentom. Jedną z nich jest Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 w mysłowickiej Wesołej, który kształci przyszłych górników, z przerwami, od 1945 roku. Zainteresowanych zgłębianiem tajników profesji nie brakowało.

- Młodzież chętnie wybierała naukę w klasach objętych gwarancją zatrudnienia w kopalniach i równie chętnie korzystała z możliwości zatrudnienia, jaką zapewniała im umowa o współpracy pomiędzy szkołą a KHW - mówi Ewa Zając, dyrektorka Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Mysłowicach, w którego skład wchodzi ZSP nr 2 w Wesołej.

Kryzys przyszedł trzy lata temu. Spółki renegocjowały umowy ze szkołami i zaczęły uzależniać zatrudnianie absolwentów od sytuacji ekonomicznej, bo kopalnie przynosiły straty.

Umowę zawartą między mysłowicką szkołą a KHW realizuje dziś Polska Grupa Górnicza, powstała na bazie Kompanii Węglowej, która rok temu przejęła także zakłady holdingu. Współpracuje łącznie ze szkołami w 14 gminach. Mimo to klasy górnicze świecą pustkami. Brakuje chętnych do nauki.

- W 2017 wypuściliśmy ostatnich absolwentów kierunku technik górnictwa podziemnego. Mamy jeszcze tylko jedną klasę trzecią na poziomie szkoły zawodowej. Obecnie z gwarancji zatrudnienia w kopalniach korzystają nasi absolwenci kierunków technik mechanik, technik elektryk i technik elektronik, bo takich fachowców przemysł wydobywczy również potrzebuje - zaznacza Ewa Zając.

Powiatowy Zespół Szkół w Bieruniu już trzeci rok nie prowadzi naboru do klas górniczych. Zespół Szkół Technicznych nr 1 w Chorzowie w czerwcu opuści ostatni rocznik absolwentów technikum górnictwa. Mimo że ma nadal kierunek w ofercie i wszyscy ubiegłoroczni absolwenci klasy znaleźli pracę na kopalniach.

W dalszej części:

  • Jak PGG chce zmienić treść umów
  • Co, zdaniem związkowców, zachęci młodych do pracy w branży
  • Czy polityka klimatyczna UE "podkopie" polskie górnictwo
Pozostało jeszcze 32% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Monika Chruścińska-Dragan

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.