Jacek Deptuła

Głowa naszego państwa [komentarz]

Prezes Jarosław Kaczyński to od paru lat mistrz psychologii politycznej. Jeśli nie ma w najbliższym otoczeniu jakiegoś znakomitego pijarowca, to czapki Fot. Czarek Sokołowski Prezes Jarosław Kaczyński to od paru lat mistrz psychologii politycznej. Jeśli nie ma w najbliższym otoczeniu jakiegoś znakomitego pijarowca, to czapki z głów - komentuje Jacek Deptuła.
Jacek Deptuła

Prezes Jarosław Kaczyński to od paru lat mistrz psychologii politycznej. Jeśli nie ma w najbliższym otoczeniu jakiegoś znakomitego pijarowca, to czapki z głów.

Kapitalna była przedświąteczna propozycja prezesa spotkania z liderami partii. Punkt dla niego. Po Wielkanocy okazało się, że ma to być spotkanie niższego szczebla na poziomie szefów sejmowych klubów, którzy nie podejmują kluczowych decyzji w partiach. Podniósł się raban i prezes Kaczyński zapowiedział, że partyjny szczyt odbędzie się z szefami ugrupowań, nawet tych, które nie weszły do Sejmu. Drugi punkt dla szefa PiS.

I oto wczoraj stało się. Wprawdzie żadne decyzje nie zapadły, ale Jarosław Kaczyński obwieścił dobrą wiadomość, że to były dobre rozmowy (trzy zero dla prezesa). Wprawdzie niczego konkretnego nie ustalono, żadne decyzje nie zapadły poza tą, że w ciągu kilku tygodni dojdzie do kolejnego spotkania. To czwarty punkt. Tymczasem wyciągniętą rękę na zgodę odtrącił przewodniczący PO Schetyna, mówiąc, że zamiast światełka w tunelu zobaczył lampy pociągu pancernego (pięć do zera).

Podsumujmy: Trybunał Konstytucyjny jest nadal sparaliżowany, tak jak życzy sobie tego prezes Kaczyński.

Kiedy do Polski zawita wiceszef Komisji Europejskiej i po raz kolejny Komisja Wenecka, rząd może z dumą powiedzieć, że trwa poważny dialog polityczny ze wszystkimi. Wizerunek Polski za granicą zostanie nieco przypudrowany, bo wreszcie rząd rozmawia z opozycją, a sprawa TK jest „procedowana” zgodnie z regułami demokracji.

Więc kto będzie miał odwagę mówić o destrukcji państwa?

W tym planie jest wszakże jeden słaby punkt, który pokazuje, że prezydent jest nagi. Otóż pierwszą osobą w państwie jest właśnie prezydent RP, drugą - marszałek Sejmu. Obaj panowie, z całym szacunkiem, stoją tam, gdzie karnie stoi reszta szarych członków PiS. Daje to już sześć do zera. Na razie.



Jacek Deptuła

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.