Get Well Mroczki nie puści. Debiut z Betardem?

Czytaj dalej
Fot. Sławomir Kowalski
Joachim Przybył

Get Well Mroczki nie puści. Debiut z Betardem?

Joachim Przybył

Artur Mroczka nie dostanie zgody na odejście z Torunia. Ma przyjąć ofertę finansową i walczyć o miejsce w składzie „Aniołów”.

Tak zadeklarował właściciel klubu Przemysław Termiński w wypowiedzi dla portalu sportowe-fakty.pl. Mroczka ma kontrakt warszawski z Get Well, czyli precyzujący przynależność klubową, ale nie warunki finansowe. Żeby mógł wystartować w lidze, do Speedway Ekstraligi musi trafić aneks finansowy umowy.

Get Well nie chce powtórzyć błędu z Grzegorzem Walaskiem, którego oddał do Krakowa. Zaraz potem zaczęły się poważne problemy z formą kilku zawodników i doświadczony żużlowiec miałby teraz duże szanse na starty w Toruniu. A tak stał się liderem Wandy w Nice Polskiej Lidze Żużlowej, bo - jak sam wyjaśniał - „nie chciał być zakładnikiem ekstraligowych prezesów”.

Mroczka zaraz po klęsce w Gorzowie poznał warunki, na jakich miałby startować w Toruniu. Klub nie oferuje mu żadnych pieniędzy za tzw. podpis na dokumencie. Wszystko jest do zarobienia na torze.

Co na to Mroczka? Nie wiadomo, bo z mediami nie rozmawia. Kilka tygodni temu po eliminacjach IMP oskarżył dziennikarzy o robienie złego klimatu wokół jego osoby i pośrednio o brak zatrudnienia w ekstralidze. Żużlowiec tak naprawdę nie dostał pracy, bo miał zbyt wysokie wymagania po niezłym, choć nie wybitnym sezonie Tarnowie. Ofert nie brakowało, ale z żadnych klubem się nie porozumiał.

Teraz powiela ten błąd i zwleka z przyjęciem oferty z Torunia. Menedżer Jacek Gajewski już zapowiedział, że jest gotów dać mu szansę, choć przed sezonem nie widział dla niego miejsca w składzie. Potrzeba zmienia jednak punkt widzenia, a po ostatnich meczach „Aniołom” przydałoby się nieco świeżej krwi, a już na pewno konkurencja o miejsce w drużynie.

Niewykluczone, że Mroczka liczył na korzystniejszy oferty z innych klubów, gdzie dostałby pieniądze jeszcze przed pierwszym startem. Deklaracja Termińskiego oznacza, że nie zastrzegł sobie w umowie warszawskiej zgody na wypożyczenie i będzie jeździł w Toruniu albo wcale.

Joachim Przybył

Fan koszykówki, rowerowych wypraw, historii i astronomii. Toruński (i nie tylko) sport obserwuję i opisuję od prawie 20 lat. Piszę o koszykówce, żużlu, hokeju, piłce nożnej, MMA, ale także o kibicach i sportowych zjawiskach. Dlaczego sport? Za prostotę, kontakt z ludźmi, jasne reguły i prawdziwe emocje. Na platformach Polskapress staram się odpowiadać na wszystkie Wasze potrzeby, dlatego równie ważne dla mnie są rekreacja i sport zwykłych ludzi.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.