Gdy szef dba o załogę, są z tego same profity
Miejski Zakład Komunikacji ma powody do dumy, bo został doceniony przez pracowników jako firma, która przestrzega standardów.
Prezes Mieczysław Sabatowski odebrał certyfikat i statuetkę w Pałacu Prezydenckim w Warszawie z rąk Andrzeja Dudy.
Dobre praktyki
To już ósma edycja konkursu na pracodawcę przyjaznego pracownikom. Konkurs został zapoczątkowany w 2007 r. i co roku jest w nim nominowanych 20 firm. Ale tylko takie, które stosują u siebie dobre praktyki - m.in. przestrzegają prawa pracy, respektują prawo załogi do zrzeszenia się w organizacjach związkowych, szanują prawa i godność pracowników. W tych zakładach obowiązuje układ zbiorowy, a pracownicy są zatrudniani na umowy o pracę na czas nieokreślony. Ważne jest to, czy załoga dostaje podwyżki, czy najlepsi są nagradzani, czy w firmie są inwestycje, które bezpośrednio wpływają na komfort pracy.
Konkurs pod egidą NSZZ „Solidarność” zyskał honorowy patronat prezydentów RP od samego początku, a nie jest on adresowany jedynie do tych firm, w których działa „Solidarność”. W MZK jest tak, że trzy czwarte załogi jest zrzeszona w związkach zawodowych, a ponad połowa należy do NSZZ „S”.
- U nas było takie myślenie, by zwiększać zatrudnienie, a nie redukować je - podkreśla Mieczysław Sabatowski. - Takie inwestycje, jak stacja kontroli pojazdów czy stacja paliw były właśnie po to.
Kupili dwa autobusy
Jak dodaje, jest mu bardzo przyjemnie, że Chojnice znalazły się w gronie takich miast, jak Lublin, Kielce, Koszalin i Grudziądz, które wyróżniono certyfikatem w zakresie komunikacji.
- To dla mnie wielka radość, że pracownicy nagradzają pracodawcę - wyznaje Sabatowski. - Ale certyfikat zachowuje ważność przez trzy lata, więc potem trzeba także się bardzo starać, żeby nie zaniedbać tej sfery.
Firma kupiła ostatnio dwa autobusy iveco z Niemiec, rocznik 2009. Koszt - 300 tys. zł. Zasilą linię nr 8.