Gdy stracimy zęby, problemy wtedy dopiero się zaczynają
Strach przed dentystą bywa nieraz tak paraliżujący, że niektórzy latami omijają lekarski gabinet. Nie warto. To kończy się bólem, ale i wydatkami.
Eksperci nie pozostawiają złudzeń stwierdzając: w przypadku zębów proces chorobowy to reakcja łańcuchowa. Zazwyczaj zaczyna się od niewielkiego ubytku albo nieusuniętego w porę kamienia nazębnego. Na tym etapie doprowadzenie jamy ustnej do pełnego zdrowia odbywa się zwykle niewielkim kosztem. Ale im dłużej zwlekamy, tym problem staje się poważniejszy i rosną koszty jego usunięcia. Przykładowo małą plombę możemy założyć już za 100 zł, ale za załatanie większej zapłacimy i trzy razy tyle...
Gdy ciągle będziemy omijać gabinet lekarski szerokim łukiem, proces próchnicowy będzie postępował. Może dojść do sytuacji, gdy konieczne będzie leczenie kanałowe. Jest znacznie bardziej skomplikowane, a w związku z tym i kosztowniejsze. Nie zdziwmy się, jeśli będziemy musieli zapłacić ponad 1.000 zł (cena zależy między innymi od tego, o który ząb chodzi).
Nie ma co odwlekać
Jak widzimy: koszty ewentualnego leczenia zębów rosną lawinowo wraz z każdym miesiącem odwlekania wizyty. A pewnie i tak skończymy na fotelu stomatologicznym, bo gdy bardzo boli, i najmocniejsze tabletki przeciwbólowe nie pomogą.
Niektórzy rozwiązania problemu upatrują w... utracie zęba, najlepiej samoistnej. To nie jest jednak tak, że gdy wypadnie, skończą się nasze problemy. O nie, wtedy dopiero się zaczynają! Po pierwsze, bez zębów wygląda się znacznie starzej, skóra wiotczeje.
Piękny uśmiech odejmuje lat! Powodem zmarszczek wokół ust i wiotczenia skóry bywają ubytki
Machasz ręką na wygląd? To jest drugi argument: zepsuty korzeń sieje spustoszenie dosłownie w całym organizmie. Pozostałe zęby tracą oparcie - przesuwają się, mogą się pojawiać wady zgryzu... I tak z niewielkiej dziurki robi się poważny problem, którego rozwiązanie zależy od wybranej metody, ale zawsze jest to bardzo poważny wydatek finansowy. Niestety, do rachunku czasami trzeba dorzucić koszty leczenia innych chorób, będących konsekwencją zaniedbanych zębów. Ich lista jest długa.
A tego wszystkiego można uniknąć - po prostu idąc do dentysty na okresowy przegląd jamy ustnej lub gdy tylko coś nas zaboli.
Strach ma wielkie oczy
Jeśli dawno nie byłeś u dentysty, to możesz nie wiedzieć, że obecne leczenie stomatologiczne tak naprawdę nie daje podstaw do strachu. Kiedyś mówiło się żartobliwie o dentystach, że to sadyści, ale dziś to już przestarzałe dowcipy - aktualne może z 20, 30 lat temu. Zapomnij o przerażających obrazkach, jakie wyświetlają się w Twojej głowie. Stomatolodzy potrafią dziś leczyć w pełni bezboleśnie. Czasami nie poczujesz nawet ukłucia igły! Prawda o współczesnej stomatologii jest taka, że bardzo się rozwinęła na przestrzeni ostatnich lat. Gabinety są coraz bardziej przyjazne pacjentom. Stomatolodzy dysponują nowoczesnymi metodami leczenia i właściwie to już wstyd się bać, bo nie ma czego.
Opr. KB