Gdy się nie dołożą, nie ma szans na remont
Radna Bożena Stępień martwi się złym stanem nawierzchni drogi nr 212. Prosi zarząd o ponaglenia do Zarządu Dróg Wojewódzkich.
Wiceprzewodnicząca rady powiatu chojnickiego Bożena Stępień interweniowała w sprawie remontu drogi na ostatniej sesji. - Ta droga jest w fatalnym stanie - mówiła. - Zarywane są pobocza. Trudno się wyminąć na zakręcie. Mijając się z dużym samochodem, wpada się w dziury na poboczu. A tych zakrętów jest tam wiele. Jest strasznie niebezpiecznie. Nawierzchnia jest niemiłosiernie pofałdowana.
Stępień poprosiła więc zarząd powiatu o wystosowanie odpowiedniego pisma do Zarządu Dróg Wojewódzkich. Zdaje sobie sprawę, że powiat nie jest zarządcą drogi, ale uznała, że samorząd ma prawo do tego, by stosować ponaglenia.
- To nie może być tak, że jak się kończy miasto Chojnice, za zjazdem do Charzyków, droga zaczyna się „rozjeżdżać” i fałdować. Na tych kilkunastu kilometrach jest tragicznie - mówiła wiceprzewodnicząca rady.
Wicestarosta Marek Szczepański przyznał radnej rację. Trasa wymaga przebudowy. - Rozmawialiśmy wielokrotnie z przedstawicielami Zarządu Dróg Wojewódzkich, żeby ten odcinek brali pod uwagę - odpowiedział. - Jest akurat robiona dokumentacja projektowa. Ale po pierwsze, w tabeli zadań priorytetowych znajduje się dość nisko. Po drugie, dokumentacja nie obejmuje odcinka od Konarzyn do Chojnic. Bardzo nad tym ubolewamy i prosiliśmy już o rozszerzenie zadania. Gdyby pojawiły się oszczędności po przetargach, można by te odcinki wyremontować. Wiadomo, gdy nie ma dokumentacji, jest problem.
Szczepański uważa, że na jednym z kolejnych konwentów należy wrócić do dyskusji na temat współfinansowania dokumentacji. Dołożyć by się mogły zainteresowane samorządy: miasto Chojnice, gmina Chojnice, gmina Konarzyny i powiat chojnicki.
Jak stwierdził wicestarosta, rozmowy już były, ale jakoś ten temat później umknął. Szczepański mówi, że umowa mogłaby być taka, że połowę kosztów dokumentacji finansuje samorząd wojewódzki, a drugą połowę - samorządy.