Fundacji Nadzieja grozi w tym roku zamknięcie. Posłanka PiS chce pomóc fundacj
Nadzieja ubiegała się o 300 tys. zł dotacji z PFRON. Nie dostała jej.
Fundacja Dla Dzieci Niepełnosprawnych Nadzieja, która od 25 lat działa w Słupsku, znalazła się na ostrym zakręcie. Może się on dla niej zakończyć nawet jej zamknięciem.
– W wyniku decyzji Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych zostaliśmy bez pieniędzy, które stanowiły podstawę finansowania naszej działalności. Teraz mamy pieniądze na funkcjonowanie przez kilka miesięcy. Najwyżej do maja – ze łzami w oczach mówiła wczoraj Małgorzata Banaś, prezes fundacji.
Jak wyjaśniła, Nadzieja – jak co roku – ubiegała się i teraz w Państwowym Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych o dotację w wysokości 300 tys. zł. Suma ta stanowiła bazę do pokrycia 500 tysięcy złotych kosztów związanych z rocznym funkcjonowaniem fundacji. Pozostałą część – ok. 200 tys. zł – fundacja zbiera poprzez inne źródła: 1 procent odpisu podatkowego, zbiórki publiczne, loterię lub bal charytatywny. W tym roku posiada niewiele ponad 60 tys. zł oszczędności, co może pozwolić fundacji na przetrwanie zaledwie do maja.
W poniedziałek kierownictwo Nadziei dowiedziało się od PFRON-u, że w tym roku dotacji nie otrzyma, bo tej państwowej instytucji brakuje pieniędzy. W rezultacie PFRON odrzucił 90 wniosków, w tym 14 złożonych przez takie same organizacje jak słupska Nadzieja.
– To oznacza dla nas koniec działalności , bo 500 tysięcy złotych nie jesteśmy w stanie zebrać – dodaje prezes Banaś.
Tymczasem ok. 300 niepełno-sprawnych dzieci czeka na 4-tygodniowe turnusy. – Oczywiście możemy przyjąć 10 osób, ale co powiemy mamom pozostałych? – pyta prezes Banaś.
Prezydent Słupska, który usłyszał o problemach Nadziei, zapowiedział spotkanie w tej sprawie.Z przedstawicielami PFRON-u nie udało nam się skontaktować.
Czy Jolanta Szczypińska, słupska posłanka PiS, może pomóc fundacji Nadzieja?
– Już rozmawiałam z dyrektorem odpowiedniego departamentu PFRON-u, ale muszę mieć więcej informacji – mówi poseł Jolanta Szczypińska.
Jak nam powiedziała poseł Szczypińska, problemy z dotacjami z PFRON-u w tym roku wzięły się stąd, że o pieniądze z tego źródła ubiegało się o wiele więcej organizacji niż przed rokiem.
– Od dyrektora usłyszałam, że słupska Nadzieja znalazła się w grupie tych organizacji, które dotacji nie dostały, choć brakowało im niewielu punktów. Wszystkie te organizacje mogły się odwoływać do 16 lutego. W PFRON zapewniono mnie, że słupska Nadzieja takiego odwołania nie złożyła – mówi poseł Szczypińska.
Jednak wg niej nie wszystko jeszcze jest stracone. Dlatego poseł Szczypińska umówiła się na dzisiaj z kierownictwem Nadziei, aby poznać szczegółowy związane z funkcjonowaniem tej organizacji, bo pani poseł ich nie zna. Chce także wyjaśnić sprawę odwołania.
– Zdaję sobie sprawę, że Nadzieja odgrywa ważną rolę w Słupsku i regionie. Dlatego będę się starała wesprzeć fundację, choć na razie nie wiem, na ile to będzie możliwe – dodaje pani poseł.
Nadzieja w Słupsku funkcjonuje już ponad 25 lat. Rodziła się w bólach przy wsparciu wielu ludzi dobrej woli. Jej pracownicy od lat uchodzą za wybitnych specjalistów, którzy niosą pomoc wielu potrzebującym dzieciom.