Fotoradar do... muzeum? A co z bezpieczeństwem?!

Czytaj dalej
Fot. Edward Gurban
Jakub Nowak

Fotoradar do... muzeum? A co z bezpieczeństwem?!

Jakub Nowak

- Kierowcy pędzą tu jak szaleni! - alarmują osoby, które przychodzą do Parku Krasnala. Ludzie drżą o bezpieczeństwo, a fotoradar musi trafić do... muzeum.

- Jak przychodzimy z córkami w sobotę czy w niedzielę to faktycznie, są tu prawdziwe tłumy. Najwięcej osób oczywiście jest wtedy, gdy jest ładna pogoda - opowiada pani Agnieszka, mama dwójki dzieci, która lubi odwiedzać nowosolski Park Krasnala. Kobieta przyznaje, że ulica, znajdująca się przy jednej z największych atrakcji miasta, do najbezpieczniejszych nie należy. - Ostatnio widziałem jak jakiś wariat pędził tutaj na motorze. No stówę miał na liczniku jak nic! Tylko się za nim kurzyło - opowiada z kolei pan Andrzej.

- Nawet jak był fotoradar to niektórzy kierowcy jeździli tu jak szaleni - dodaje mężczyzna, wskazując na niedziałające już urządzenie tuż koło wejścia do parku. - Moim zdaniem likwidacja tego fotoradaru to duży błąd. Nie jestem generalnie ich zwolennikiem, ale są miejsca, gdzie wymuszają one na kierowcach bezpieczną jazdę - przyznaje. W podobnym tonie wypowiada się dziś wielu mieszkańców miasta i osób, które odwiedzają Park Krasnala na co dzień. Niestety, jak pisaliśmy już na naszych łamach, w związku ze zmianą prawa i przejęciem fotoradarów przez Inspekcję Transportu Drogowego, wszystkie urządzenia, łącznie z tym przy parku, zniknęły na dobre z naszego miasta. Sami strażnicy nie ukrywają oczywiście irytacji z tego powodu.

Zgodnie z nową ustawą straż miejska straciła kontrolę nad fotoradarami

- To nie jest dobra wiadomość, w kontekście bezpieczeństwa w naszym mieście - przyznaje w rozmowie z „GL” Ryszard Podgórny, komendant straży miejskiej w Nowej Soli. Jak się dowiedzieliśmy, jeden z wyłączonych z pracy fotoradarów trafił, na pamiątkę, do muzeum, pozostałe muszą zostać sprzedane. Pozostaje jednak pytanie: co z bezpieczeństwem mieszkańców i dzieci bawiących się w Parku Krasnala? - Tego na pewno nie odpuścimy - zaznacza zdecydowanie komendant. I zdradza, że pewien plan już jest...

Straż miejska i policja będą pilnować parku

Przypomnijmy: zgodnie z nową ustawą, od 1 stycznia 2016 roku straż miejska nie może obsługiwać już fotoradarów. Wszystkie tego typu urządzenia w kraju z początkiem nowego roku przeszły pod władanie Inspekcji Transportu Drogowego. Dla naszego miasta oznacza to jedno: cztery słupy: (przy al. Wolności, ul. Kościuszki, ul. Głogowskiej i ul. Wojska Polskiego) musiały po prostu zniknąć.

- Fotoradar powinien być przy Parku Krasnala - mówi Beata Stefaniuk
Edward Gurban - Fotoradar powinien być przy Parku Krasnala - mówi Beata Stefaniuk

Sytuacja ta niepokoi władze Nowej Soli, ale także samych mieszkańców, zwłaszcza w kontekście pierwszego z urządzeń, który stał przy Parku Krasnala. - Fotoradar powinien tam być! - przyznaje nam m.in. Beata Stefaniuk, mama małego Antosia. Jak zaznacza, miejsce to jest szczególnie newralgiczne. - To prosta droga, wyjazd z miasta. Pamiętam, że sama niegdyś, jak nie miałam jeszcze dziecka, potrafiłam tam przez nieuwagę „depnąć” nieco mocniej w pedał gazu. Dziś już jednak sama doskonale wiem, że trzeba zachować tam szczególną ostrożność - opowiada. Miasto zdaje sobie także sprawę z powagi sytuacji. - Weekendy, zwłaszcza latem, przyciągają tam setki, a nawet tysiące osób - przyznaje Ewa Batko, rzecznik urzędu miasta.
Pozostaje więc pytanie: co dalej, skoro zgodnie z prawem fotoradaru tam być już po prostu nie może? - Nie odpuścimy tego na pewno - zapowiada komendant nowosolskiej straży miejskiej, Ryszard Podgórny. Jak zaznacza, już teraz, wspólnie z policją, chce zaapelować do mieszkańców, ale nie tylko, o zdrowy rozsądek i zdjęcie nogi z gazu.

Poza apelami szykują się jednak także cykliczne akcje oraz patrole. - Jestem już po wstępnej rozmowie z komendantem powiatowym policji, Sławomirem Tomalem, ustaliliśmy, że zorganizujemy w okolicach Parku Krasnala wspólne patrole. Chodzi o to, aby mundur był tam widoczny, aby kierowcy mieli świadomość, że ktoś tu cały czas, pomimo braku fotoradaru, czuwa - zaznacza R. Podgórny.

Jak się dowiedzieliśmy, wspólne patrole będą prowadzone na razie w weekendy. - Wtedy w Parku Krasnala przebywa najwięcej osób - podkreśla komendant. Szczegóły akcji są jeszcze dogrywane, wiadomo już jednak, że poza funkcjonariuszami, którzy będą poruszać się na piechotę, oraz samochodem, będą te okolice odwiedzać często także policjanci czy strażnicy na rowerach. - Wszystkim nam zależy na bezpieczeństwie. Trzeba działać nim dojdzie tam do tragedii - zaznacza nam na koniec komendant.

Jakub Nowak

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.