Firmy już mają dość chodzenia pod górkę [rozmowa]

Czytaj dalej
Fot. Michał Dyjuk
Agnieszka Domka-Rybka

Firmy już mają dość chodzenia pod górkę [rozmowa]

Agnieszka Domka-Rybka

Rozmowa z Pawłem Majtkowskim, analitykiem rynków finansowych, o zmianach dla biznesu.

- Mateusz Morawiecki, proponując pakiet „100 zmian dla firm”, obiecuje, że przedsiębiorcom będzie wreszcie łatwiej. Z drugiej strony, priorytetem rządu jest również poprawa ściągalności podatków. Czy możliwe jest, by pogodzić potrzeby biznesu i budżetu państwa?
- To będzie technicznie bardzo trudne do zrealizowania, w każdym razie mam co do tego poważne obawy. Poza tym większość propozycji jest na etapie koncepcyjnym, a zaledwie kilkanaście to projekty. Obiecana konstytucja dla biznesu też jest dopiero przygotowywana w Ministerstwie Rozwoju.

- Ma ona zastąpić prawo o działalności gospodarczej, wzmocnić gwarancje praw i wolności przedsiębiorców oraz uspójnić prawo gospodarcze.
- Rząd dopiero nad nią pracuje i jestem pewien, że w dalszej pracy zda sobie sprawę z trudności. Przypomnę, że poprzednicy również obiecywali przedsiębiorcom zmiany, których nie udało się wprowadzić w życie. Chcieli dobrze, ale się nie udało. W poprzedniej kadencji Sejmu powstała nawet nadzwyczajna komisja „Przyjazne Państwo”, do spraw związanych z ograniczaniem biurokracji, i niewiele zwojowała. Jeżeli obecny rząd obiecuje, że będzie łatwiej prowadzić firmę, i jednocześnie chce wyciągnąć z kieszeni przedsiębiorców jak najwięcej pieniędzy z podatków, między innymi z VAT-u, to ja naprawdę nie wiem, jak zamierza to zrobić. Jedno zaprzecza bowiem drugiemu. Tak po ludzku, nie da się tego pogodzić.

- Które z rządowych pomysłów na prosty biznes mają jednak szansę ujrzeć światło dzienne?
- Będą to zapewne najmniej kosztowne dla budżetu rozwiązania, czyli może zmiany w KPA (kodeksie postępowania administracyjnego - red.), które mogą ułatwić kontakt przedsiębiorców z urzędnikami. Nie zdziwiłbym się również, gdyby się pojawiły nieco uproszczone procedury w sądach, bo wtedy PiS upiekłoby dwie pieczenie na jednym ogniu. Z jednej strony - pomogło firmom, a z drugiej - dołożył obowiązków sądom, które teraz nie cieszą się jego sympatią i zaufaniem.

- Co, według pana, należałoby zmienić natychmiast, by prowadzenie biznesu w Polsce przestało być przysłowiowym „gwoździem do trumny”?
- Na pewno rozstrzyganie wątpliwości na korzyść podatników, czyli co nie jest zakazane, powinno być dozwolone. Platforma Obywatelska też się z tym nie uporała, a rozwiązałoby to wiele problemów firm, bo jak wynika z badań, skarżą się one przede wszystkim na administrację skarbową, uciążliwe i niezrozumiałe przepisy podatkowe.

- Ciężki temat w sytuacji, gdy potrzebne są pieniądze i trzeba przykręcić śrubę.
- Tak, ale przykręcanie śruby może przynieść odwrotny skutek, to znaczy ucieczkę w szarą strefę. Tym bardziej że kara za nielegalne prowadzenie firmy wynosi tylko 5 tys. zł, a to czasami niewiele w porównaniu do kosztów związanych z kłopotami zarejestrowanego podmiotu gospodarczego. Proponowany niższy CIT nie ulży najmniejszym firmom, bo przeważnie płacą go średnie.

- Popiera pan pomysł wprowadzenia jednego podatku zamiast PIT, składek do ZUS i NFZ?
- To nie jest zły pomysł, jednak wolałbym pozostać ostrożny w ocenach. Rząd powinien dobrze policzyć, jak tę reformę rozsądnie przeprowadzić. Mam, niestety, wrażenie, że obecna ekipa najpierw proponuje, a dopiero potem liczy.

- Czy nie było tak w przypadku frankowiczów? Najpierw obiecano im pomoc, a później, gdy pojawiły się konkretne liczby, ile to może kosztować, temat jakby zszedł na dalszy plan. Mam wrażenie, że kredytobiorcy nie doczekają się wsparcia.
- Rząd zdał sobie sprawę, że pomoc, jakiej frankowicze najbardziej oczekiwali, może zagrozić sektorowi bankowemu. Jeśli więc doczekają się oni wsparcia, to na pewno mniej kosztownego niż była mowa na początku.

Agnieszka Domka-Rybka

Gdybym nie była tu, gdzie jestem, może prowadziłabym jakąś dużą firmę. Bo w tematyce biznesowej czuję się jak "ryba w wodzie" (i nie ma to żadnego związku z drugim członem mojego nazwiska). Większość moich artykułów dotyczy gospodarki. Choć nieraz, by się "zresetować", sięgam także po tematy społeczne. Od kilku lat prowadzę portal strefabiznesu.pomorska.pl, który jest mi bardzo bliski. Zżyłam się z nim i podglądam go nawet na urlopie - z tęsknoty.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.