Fikcja majowa

Czytaj dalej
Tomasz Maleta

Fikcja majowa

Tomasz Maleta

Komentarz redaktora Tomasza Malety

Pierwsza wypada 1 maja. Bo niby co tego dnia świętujemy? Władze różnych szczebli obchodzą zupełnie coś innego niż to wynika z ustawy (notabene przyjętej w czasach stalinowskich) o święcie państwowym - dniu wolnym 1 Maja. Skoro pożegnaliśmy się z wieloma przypadłościami poprzedniego systemu, dlaczego nadal gloryfikujemy ten relikt? I szukamy dla niego alibi w postaci bądź to obchodów rocznicy wejścia Polski do Unii Europejskiej czy początku piknikowania, którego symbolem jest przypadające tego dnia Ogólnopolskie Święto Kaszanki. Tylko jak wtedy wyglądałaby wielka majówka Polaków?

I dlatego być może pora skończyć z inną fikcją tryptyku majowego i 2 maja (Święto Flagi) ustanowić czerwoną kartką. Bo dzisiaj nawet rząd kombinuje, jak dać swoim urzędnikom wolne. Zapewne od razu podniosą się głosy, że Polski nie stać na kolejny dzień wolny. Problem w tym, że Polski nie stać na wiele innych rzeczy (łącznie z trwającym mniej więcej od dekady konfliktem politycznym), a mimo to są one tolerowane.

Tomasz Maleta

Zainteresowania: Region, samorząd, niepokorne spojrzenie na świat najbliższy i ten całkiem odległy. Obserwator białostockiej, podlaskiej, krajowej i międzynarodowej sceny politycznej chodzący z boku od głównego nurtu niezależnie od tego, kto w nim mąci co jakiś czas. Sympatyk białostockiej Kopyści i innych dźwięków, także z innej szerokości geograficznej. A także otuliny Puszczy Augustowskiej od Wigier do Serw. Z każdym rokiem bliżej emerytury, choć i tak jawi się odległa. Pod warunkiem, że się jej doczeka.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.