Fatalna pomyłka w kinie w Helios: "kur..." i bielizna zamiast kreskówki. A na sali w kinie 11-latki
Grupa 11-latków zamiast bajki obejrzała najpierw reklamę bielizny, a potem zapowiedź filmu z wulgaryzmami. Kino przeprasza.
Czytelniczka (dane do wiadomości redakcji) zaznacza w rozmowie z reporterem cztery razy, że nie ma pretensji. Docenia też postawę i natychmiastowe przeprosiny kina oraz ma świadomość, że 11-letnie dzieci pewnie na gorsze rzeczy trafiają w internecie. Jednak i tak się głowi: - Jak mogło dojść do takiej pomyłki?
Nie tak miało być
Grupa 11-latków miała we wtorek w Heliosie obejrzeć kreskówkę „Sing”. Gorzowianka była z nimi jako dodatkowa opiekunka - na sali było także jej dziecko.
Obsługa kina wpuściła ich na salę, jednak zapomniała włączyć film.
- Czekaliśmy 15 minut i nic. Po chwili zaczęła się reklama... damskiej bielizny. Same roznegliżowane kobiety. Po niej poleciał zwiastun filmu „Sztuka kochania”... - relacjonuje Czytelniczka.
A tam wyraźne teksty m.in.: „kur..”, czy „wyszedłeś z waginy”. Oraz inny, którego nawet nie damy rady sensownie wykropkować.
Dzieci zareagowały wybuchami śmiechu. Ale to nie był koniec! Po wszystkim nie poleciała bajka: zaczął się film „Tylko przyjaźń”, gdzie na początku jest namiętna scena.
W tym momencie nasza rozmówczyni znowu zaznacza: jako dorosła nie zobaczyła niczego złego czy oburzającego. Tylko czy na pewno było to odpowiednie dla 11-latków? - I ciągle myślę: jak do tego doszło? - dodaje.
Kino bije się w pierś
Szefowa Heliosa Monika Kowalska bez owijania w bawełnę mówi „GL”: - To był nasz błąd. Projektor stał wyłączony, a gdy dostaliśmy sygnał, że nie ma filmu, włączyliśmy go bez sprawdzenia. A był tam przygotowany seans dla kobiet. Jeszcze raz przepraszam. To pierwszy i wierzę, że ostatni taki błąd w naszym kinie.
Jak się okazuje, w Heliosie trwała akurat wymiana systemu, który obsługuje placówkę. To z tego powodu pracownicy mieli na głowie więcej, niż zwykle i zamiast kreskówki wyświetlono co innego.