Ewelina Pawłowska jest pedagogiem, instruktorem plastyki i fitnessu w Regionalnym Centrum Kultury Kurpiowskiej w Myszyńcu. Po godzinach oddaje się swojej drugiej pasji - pracy z psami
W kwietniu tego roku powołała ostrołęcką psią grupę spacerową dla właścicieli psów i ich pupili. W razie problemów z czworonogiem służy radą. Jest bowiem zwierzęcym psychologiem i dogoterapeutą.
Z Eweliną Pawłowską rozmawia Iza Ossowska
Jak długo zajmuje się Pani psami?
- Psami zaczęłam się zajmować 12 lat temu. W 2005 ukończyłam kurs dogoterapii i metodyki szkolenia psów dla potrzeb osób niepełnosprawnych i przez 2 lata prowadziłam zajęcia dogoterapii w Środowiskowym Domu Samopomocy dla osób z zaburzeniami psychicznymi. Od 2013 r. realizuję autorski program dogoterapii w Zakładzie Karnym w Przytułach Starych, gdzie w roku 2016 uczestniczyłam w badaniach przeprowadzonych przez Instytut Psychologii PAN nad wpływem zajęć z psami na poziom stresu, poziom agresji, relacji społecznych, poczucie sensu życia, postawy życiowe osadzonych. W projekcie brały udział psy ze Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt „Canis” z Kruszewa. W sierpniu tego roku ruszamy z nowym projektem. Nowością będzie pokój do socjalizacji dla psów, w którym psy schroniskowe będą miały możliwość oswojenia się z przestrzenią mieszkalną, do której niejednokrotnie po adopcji trafiają. Od kilku lat współpracuję również z Towarzystwem Wiedzy Powszechnej w Ostrołęce i przeprowadzam szkolenia psów ,,pies towarzysz”. W 2016 ukończyłam Studium Psychologii Zwierząt.
Skąd pomysł na powołanie w Ostrołęce grupy spacerowej?
- To nie jest mój autorski pomysł. W Polsce grupy spacerowe funkcjonują od lat. Jakiś czas temu Towarzystwo Wiedzy Powszechnej organizowało szkolenia dla psów, które miałam przyjemność prowadzić. To tam zauważyłam, że większość właścicieli nie zna swoich psów. Relacje opierały się wyłącznie na posłuszeństwie psa i wydawaniu komend przez jego opiekuna. A nie do końca o to chodzi. Relacja, jaką możemy zbudować z przedstawicielem innego gatunku jest niezwykła i niesamowicie trwała, jednak wtedy tylko, gdy będzie oparta na prawdziwym porozumieniu obu stron. Chciałam pokazać właścicielom psów, że budowanie naszej relacji ze zwierzęciem w oparciu o zaufanie i komunikację jest bardzo ważne. Na szkoleniach jest zbyt mało czasu, by móc się tego wszystkiego nauczyć, a bez tego ani rusz. Wtedy przyszedł mi do głowy pomysł, żeby zorganizować grupę spacerową. Spacer to nie szkolenie. Jedyne czego się tam uczymy to budowanie relacji. Dbamy o to, by nasz pies nie był wpychany w sytuacje, w których nie czuje się komfortowo, ponieważ często nie ma odpowiednich umiejętności (psychicznych, społecznych czy emocjonalnych), by sobie z nimi poradzić. Spacer to czas dla nas, czyli opiekuna i jego psa.
Jakie błędy popełniają ludzie w komunikacji z psem?
- Jest ich dużo. Ale te błędy są najczęściej nieświadome. Nie wszyscy muszą być przecież psimi psychologami. Często człowiek ma za duże oczekiwania w stosunku do psa. Chce, żeby pies był świetnie wyszkolony, siadał, leżał na rozkaz itp. Tymczasem pies nie jest maszynką, też może mieć lepsze lub gorsze dni. Wystarczy odrobina dobrej woli. Zwierzę cały czas do nas „mówi” wystarczy „słuchać”, obserwować. Relacja jest najważniejsza! I na to kładę największy nacisk. Nie można zacząć szkolenia, nie znając swojego psa.
Pies jest gąbką naszych emocji, ich odzwierciedleniem?
-Oczywiście, że tak. Zwierzęta, szczególnie psy, bardzo łatwo odczytują nasze nastawienie psychiczne i emocje. Wyczuwają przede wszystkim nasz strach, niepewność, radość i przygnębienie (smutek). Badania ostatnich 20 lat wykazują, że problemy związane z zachowaniem niektórych psów, często bywają wynikiem niewłaściwych emocji ich właścicieli! A złe zachowanie wynika natomiast zazwyczaj z niewłaściwego szkolenia lub jego ogóle braku i nieprawidłowej socjalizacji zwierząt.
A jak postępować z psem ze schroniska?
- Przede wszystkim, zanim weźmiemy psa ze schroniska, musimy zadać sobie kilka pytań: ile czasu dziennie jesteśmy w stanie poświęcić na spacery, zabawę, pielęgnację, szkolenia itp. Na jakiego psa jesteśmy gotowi, na dużego, czy małego z temperamentem… Nie ma konkretnej recepty na postępowanie z psem ze schroniska. Każdy pies jest inny. Pies, który zmienia swoje miejsce, przechodzi ogromny stres, dlatego pozwólmy mu zadomowić się w nowym miejscu i przede wszystkim nie zaczynajmy go szkolić pierwszego dnia po przybyciu. Trzeba kochać zwierzę mądrą miłością, określić zasady i konsekwentne ich przestrzegać.
Jakie ma Pani plany na przyszłość?
-W przyszłym roku zapraszam do Surowego gdzie będzie można zdobyć umiejętności obserwowania i interpretowania komunikacji społecznej psów. Ten czas to nie tylko praca nad zwierzęciem, to również praca nad uspokojeniem własnych emocji. Czasem trzeba spędzić trochę czasu ze zwierzęciem sam na sam, żeby zacząć je zauważać. Niektórzy pytają, czy mogę wziąć pieska i oddać już przeszkolonego. Mogę, ale nie o to chodzi. Dla mnie ważne jest, żeby właściciel sam nauczył się, jak ma się komunikować z psem i jakie metody szkolenia są dla jego psa odpowiednie.
Chodzi o to, żeby nie traktować psa przedmiotowo?
- Jest takie powiedzenie „Powiedz mi, jak traktujesz zwierzęta, a powiem ci, jakim człowiekiem jesteś”.
Dziękuję za rozmowę.