Emerytury w Polsce. Jedynie niewiele ponad 400 Polaków wypracowało sobie świadczenie przekraczające 10 tys. zł miesięcznie

1727,62 zł to kwota najczęściej pobieranej emerytury w Polsce. Dostaje ją prawie 306 tys. osób, którym świadczenie wypłaca ZUS. 11 emerytom Zakład przelewa na konto ponad 15 tys. zł miesięcznie.

W szybkim tempie przybywa bardzo niskich emerytur, poniżej minimalnej gwarantowanej.

ZUS opublikował dane o strukturze wysokości świadczeń po tegorocznej marcowej waloryzacji. Robi to od lat, dzięki czemu można prześledzić, jakie są zmiany, a które tendencje pozostają stałe. Wszystkie kwoty podawane są brutto, z ewentualnie przysługującym dodatkiem pielęgnacyjnym.

Emerytury i renty zakład wypłaca 7 mln 727 tys. osób. W tym 5 mln 754 tys. 800 to - jak niektórzy żartobliwie mówią - „stypendyści ZUS”, czyli emeryci. W porównaniu z poprzednim rokiem grono pobierających emerytury powiększyło się o 3,3 proc.

Pozostali są rencistami, głównie rodzinnymi, bo tych, którym rentę przyznano z powodu niezdolności do pracy ubywa. Jest ich już tylko 741,6 tys. W porównaniu z poprzednim rokiem - o 7 proc. mniej (było 797,5 tys.).

Po marcowej waloryzacji, gdy najniższa gwarantowana emerytura wzrosła do 1100 zł brutto, takich świadczeń wypłacano 214,9 tys. A jeśli do tego doliczyć także najniższe renty - robi się 511 tys. osób.

Kobieta ma około 1900 zł

Przeciętna emerytura wypłacana przez ZUS wyniosła (w zaokrągleniu) 2 277 zł (w ub. roku - 2 179 zł), dla męż-czyzn - 2 843 zł (było 2 717 zł) dla kobiet - 1 901 zł (ub. roku - 1818 zł). O blisko jedną trzecią (31,3 proc.) wzrosła liczba tych, którym wypłacane jest najwyżej 500 zł. W ub. roku było ich nieco ponad 20 tys.

ZUS tym razem nie podaje, ile jest emerytur w wysokości 100 zł i mniej. Ale z wcześniejszych opracowań tematycznych wynika, że ich liczba też rośnie. Na koniec 2018 roku było ich 2,5 tys.