Emerytowani pracownicy urzędu gminy znów się spotkali. Było bardzo wesoło
Emerytowani pracownicy urzędu gminy Chojnice spotkali się na tradycyjnej kawce i cieście. Był czas powspominać, pośpiewać i porozmawiać.
To już tradycja, że emeryci i renciści z urzędu gminy spotykają się w swojej byłej pracy. Tradycja spotkań sięga już ponad ćwierć wieku.
Seniorzy przychodzą z uśmiechami na ustach, bo spotkać mogą swoje dawne koleżanki. Kolegów też, ale jak to w urzędach bywa, panów było znacznie mniej. W tym roku na spotkanie z wójtem Zbigniewem Szczepańskim przyszło prawie 20 osób. - W sumie mamy 29 emerytów i rencistów - mówi Stefania Majewska - Kilkowska, sekretarz gminy Chojnice.
- Spotykamy się już od wielu lat, ale wy się wcale nie starzejecie. Ja już się zaczynam bać spoglądać rano w lustro - żartował Zbigniew Szczepański, wójt gminy Chojnice.
Przy kawie, cieście i pysznie wyglądających świeżych owocach wójt opowiedział gościom, co w gminie piszczy w trawie. A że żyje on tym bardzo, to mówił i... mówił.
Gdy tylko do głosu doszli emeryci, od razu „wyskoczyli” z piosenką. Za sprawą Marii Jażdziewskiej wszyscy dostali tekst i zrobiło się wesoło. „Pij tylko słodkie wino, które ma 200 lat. I szalej za dziewczyną, co ma 60 lat. Niech gmina się mocno trzyma, pisze projektów w bród. A my seniorzy będziemy korzystać z jego dóbr” - to tylko niektóre wersy z utworu... „Niech żyją emeryci”.
Panie same zresztą przyznały, że kobiety z wiekiem są coraz słodsze. Humory więc dopisywały.
Był też czas na pytania, nawet te z innej beczki, czyli frapujące mieszkańców gminy.