Mariusz Parkitny

Eleonora zapewnia, że była w szoku, gdy rodziła. Jej koleżanka musiała iść na policję

Eleonora zapewnia, że była w szoku, gdy rodziła. Jej koleżanka musiała iść na policję
Mariusz Parkitny

Z powodu kontuzji obrońcy nie udało się zakończyć mrocznego procesu kobiety oskarżonej o zabicie noworodka. Ciała chłopca nigdy nie odnaleziono. W sądzie pojawił się za to najważniejszy świadek.

W poniedziałek proces 43-letniej Eleonory Z. mógł się zakończyć. Obrońca poprosił o przełożenie mów końcowych na kolejny termin, bo dzień wcześniej doznał fatalnej kontuzji oka i nie mógł się dostatecznie przygotować do obrony.

Świadek i nagranie

W sądzie zjawił się kluczowy świadek. To 34-letnia Angelika W., była znajoma oskarżonej. Gdyby nie ona, ta mroczna sprawa sprzed dwunastu lat prawdopodobnie nigdy nie ujrzałaby świata dziennego.

Pozostało jeszcze 80% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Mariusz Parkitny

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.