Eksplozja butli z gazem pod Chełmnem zabiła człowieka
Wczoraj w nocy 61-letni mieszkaniec Dubielna zginął w swoim domu. - Wybuchła butla. U mojej mamy zatrzęsły się wszystkie szyby - opowiada sąsiad.
Wczoraj tuż przed godz. 2 w nocy w jednym z gospodarstw w Dubielnie (powiat chełmiński) wybuchł pożar, w wyniku którego śmierć poniósł 61-letni mężczyzna.
Z ogniem walczyło siedem zastępów straży pożarnej. Ze wstępnych ustaleń strażaków wynika, że przyczyną tragedii była eksplozja butli z gazem, która naruszyła konstrukcję części domu jednorodzinnego.
- Dom podzielony był na dwa mieszkania. Ściana jednego z nich przewróciła się, a nadpalone pozostałości dachu wpadły do wnętrza budynku - relacjonuje kpt. Tomasz Guzek, oficer prasowy Państwowej Powiatowej Straży Pożarnej w Chełmnie. - W trakcie akcji ratunkowej strażacy natknęli się na zwłoki człowieka, zwęglone w znacznym stopniu - dodaje Guzek.
Nocny wybuch słyszany był niemal w calej wsi.
- W domu mojej mamy, która mieszka 500 metrów dalej, zatrzęsły się wszystkie szyby - mówi jeden z mieszkańców Dubielna.
W przyległym mieszkaniu znajdowała się siostra zmarłego mężczyzny. Z relacji strażaków wynika, że kobieta samodzielnie opuściła swoje mieszkanie i nie odniosła żadnych obrażeń.
Nie chciała udzielić nam żadnych informacji. Nie pozwoliła też na sfotografowanie miejsca zdarzenia. - Proszę zrozumieć moją trudną sytuację - tłumaczyła.
Rano na miejscu tragedii pojawili się pracownicy opieki społecznej. Wsparcie siostrze zmarłego 61-latka zadeklarował Andrzej Zieliński, wójt gminy Papowo Biskupie. - Jesteśmy umówieni w poniedziałek na spotkanie. Będzie ono dotyczyło formy pomocy, jaką kobieta otrzyma od gminy - informuje wójt Andrzej Zieliński.
Według strażaków straty sięgają 80 tys. złotych. - Gdyby nie działania ratownicze, ogień w drugiej części budynku zwiększyłby tę kwotę o kolejne 90 tysięcy - uważa Tomasz Guzek.
Znajomi bardzo ciepło wypowiadają się na temat zmarłego. - Znałem Jurka od urodzenia. Był dobrym człowiekiem. Słynął w okolicy ze swojej złotej rączki. Zajmował się też kamieniarstwem. Niektórzy mieszkańcy wsi mają ogrodzenia wykonane właśnie przez niego - pokazywał nam jeden z sąsiadów zmarłego.