E-książki chętniej czytamy i słuchamy
Polacy są coraz bardziej mobilni. Większy zasięg z roku na rok ma też technologia. Nie pozostaje to bez wpływu na e-czytelnictwo w naszym kraju.
- Czytnik książek polecił mi kolega ze studiów, który przetestował trzy urządzenia - wyjaśnia pan Wojtek z Bydgoszczy. - Pierwsze pliki też użyczył mi on. Teraz, co, który coś złapie nowego, to się wymieniamy.
- Nigdy nie myślałam, że tak polubimy audiobooki - mówi pani Justyna z Włocławka. - Zaczęło się od karty z kodem na dwa darmowe pliki, którą dostaliśmy przy zakupie witamin. Ściągnęłam bajki dla córek. Tak im się to spodobało, że teraz mamy ponad 60 różnych plików. Słuchamy w aucie, ale też w domu.
Bo lekko i wygodnie
Instytut Badawczy ARC Rynek i Opinia oraz Virtualo zbadali zwyczaje Polaków związane właśnie z używaniem e-booków, a także audiobooków.
Jak się okazuje, największymi zaletami, dla których kupujemy e-książki, jest brak konieczności noszenia ciężkich, papierowych wydań (43 proc.). Ważne są też szybki dostęp do własnej, wirtualnej biblioteki (32 proc.) oraz wygoda korzystania (20 proc.). Ważną rolę w rozpoczęciu korzystania z e-booków odgrywa też namowa znajomych (36 proc.).
Czytelnicy e-wydań to głównie ludzie młodzi w wieku 15-24 lat oraz 25-34 lat, mieszkańcy dużych miast, którzy kilka razy w miesiącu robią zakupy przez internet i cenią sobie możliwość lektury w wolnej chwili.
Najczęstszym sposobem zdobywania e-książek jest pobieranie bezpłatnych tytułów z oficjalnych źródeł - 2/3 pytanych. 55 proc. kupuje je samemu, 40 proc. korzysta z plików od znajomego. W przypadku audiobooków najpopularniejsze są bezpłatne pobieranie z oficjalnych źródeł (55 proc.), samodzielne kupowanie (43 proc. wskazań), korzystanie z plików kupionych przez inną osobę (32 proc.).
Jednak co trzeci pytany (37 proc. czytelników e-booków i 31 proc. słuchających audiobooki) przyznaje się do korzystania z plików z nieoficjalnych źródeł. Co pokazuje, że skala piractwa na rynku e-książek w Polsce jest bardzo wysoka.
Aż 88 proc. konsumentów uważa, że e-book powinien kosztować mniej, w porównaniu z drukowaną wersją. Ponad połowa badanych w ciągu ostatniego roku przeczytała do czterech książek w formie e-booków. Co ciekawe, co trzeci użytkownik e-booka korzysta jednocześnie z audiobooka.
Około co trzecia osoba czytając e-booki korzysta z czytnika. E-książki są też często czytane na tabletach i laptopach oraz bardzo często na smartfonach. Najchętniej wykorzystywane są aplikacje: iBooks, Kindle for Android, Adobe Digital Editions. Najczęściej używanym formatem audiobooka są pliki mp3. Z płyt CD korzysta co czwarty ich fan.
Najchętniej kupowane są książki elektroniczne z kategorii kryminał i sensacja - 46 proc. w przypadku e-booków oraz 38 procent w przypadku audiobooków mp3. Następnie fantastyka: 36 proc. wybieranych e-booków i 32 proc. audiobooków mp3. Na trzecim miejscu w obu przypadkach klasyfikuje się literatura z gatunku horror i thriller - 34 proc. e-bo-oków i 31 proc. audiobooków mp3.
Najczęściej e-booki kupujemy dla siebie - deklaruje tak 90 proc. pytanych. Niektóre osoby nabywają je dla męża lub żony (16 proc.) oraz dzieci (14 proc.).
Użytkownicy audiobooków zdecydowanie najczęściej korzystają z nich osobiście - 82 proc. deklaracji. W przypadku 29 proc. badanych korzysta z nich również mąż/żona, zaś w przypadku 26 proc. - dzieci.
Czytelnictwo i tak spada
W Polsce ubywa „moli książkowych”. Wynika tak z publikowanych przez Bibliotekę Narodową, co roku na wiosnę, raportów.
Dane za 2016 nie zostały jeszcze ogłoszone, lecz jak wynika z ostatnich, za 2015 rok, lekturę co najmniej jednej książki zadeklarowało 37 proc. badanych. Podobnie jak w latach poprzednich, im ktoś miał wyższe wykształcenie, tym więcej czytał.
Czytelnictwo jest też wyższe wśród pań niż wśród panów. W porównaniu do roku 2000 czytelnictwo zmalało ostatnio najwyraźniej wśród mężczyzn i osób młodych. Najwięcej fanów mają powieści, zwłaszcza romanse, sensacje i fantastyka. Najczęściej wymienianym autorem w 2015 roku był - podobnie jak w poprzednich latach - Henryk Sienkiewicz.