Egzamin na prawo jazdy. Młodzi jeżdżą ryzykownie
Egzaminy teoretyczne najlepiej zdali kursanci ze szkoły kierowców Tadeusza Gugały. A praktyczne - z ośrodka Karola Kapłona.
Tadeusz Gugała, właściciel ośrodka szkolenia kierowców w Suwałkach mówi, że im starszy kursant, tym dłużej musi uczyć się jeździć. Ci, którzy przestrzegają tej zasady nie mają problemów z egzaminami. A tak właśnie jest w jego szkole, która przoduje pod względem zdawalności sprawdzianów teoretycznych. W minionym roku zaliczyło je aż 70,47 procent uczniów.
Starsi nie chcą się uczyć
W Suwałkach funkcjonuje dwanaście ośrodków szkolenia kierowców. Urząd miasta je nadzoruje i prowadzi statystyki zdawalności. Ostatnia, za miniony rok, właśnie została opublikowana.
Pięć ośrodków szkoli kierowców w różnych kategoriach, pozostali tylko w B. Pod uwagę wzięliśmy zdawalność w tej kategorii, ponieważ jest najbardziej popularnej. Z dokumentów ratusza wynika, że egzaminy teoretyczne najlepiej zaliczają kursanci Tadeusza Gugały.
- Jestem instruktorem od trzydziestu lat - mówi przedsiębiorca. - Co w tym czasie się zmieniło? Kiedyś na szkolenia zapisywało się więcej osób starszych, takich w wieku 40-50 lat. Dziś są to głównie ludzie młodzi, najczęściej 18-latkowie, którzy jeżdżą ryzykownie.
- Przychodzą na kurs dopiero wtedy, gdy zmusza je życie - dodaje rozmówca. - Np. po śmierci męża, albo rozwodzie nie mogą sobie poradzić bez samochodu.
Gugała mówi, że dobra zdawalność na egzaminie to efekt rzetelnie prowadzonych wykładów oraz szkolenia podczas jazdy.
- Instruktor na bieżąco analizuje błędy kursanta i mówi o zagrożeniach - precyzuje. - Poza tym, nikogo nie puszczamy dalej, jeśli nie zaliczy egzaminu wewnętrznego.
Warto dodać, że we wszystkich suwalskich ośrodkach sprawdzian teoretyczny zalicza ponad 50 procent kursantów. W gronie najlepszych są Mariusz Jankowski (68,23 proc), Janusz Kopko (60,19 proc.), Tadeusz Grygo (60,89 proc), Karol Kapłon (58,19 proc.) i Anna Kujałowicz (56,59 proc).
Wielu zjada stres
Nieco gorsze wyniki kursanci osiągają na egzaminach praktycznych. W tym przypadku najlepiej w minionym roku wypadli uczniowie Karola Kapłona ( 51,39 proc.), Janusza Kopko (49,64 proc.), Anny Fejfer (49,54 proc.), Mariusza Jankowskiego (48,52 proc) i Tadeusza Gugały (45,22 proc). - W wielu przypadkach kursantów zjada stres - mówi Anna Kujałowicz, która od trzynastu lat jest instruktorem, a także psychologiem transportu. - Próbujemy panować nad emocjami, ale z różnym skutkiem.
A jak jeżdżą suwalscy kierowcy? Pani psycholog mówi, że nieźle, choć nie brakuje też kierowców z chorobliwymi ambicjami. - Swoich kursantów zawsze proszę, by rozsądek zwyciężał nad głupotą - dodaje Anna Kujałowicz.