Dzikie zwierzęta w mieście. Większym zagrożeniem dla człowieka jest drugi człowiek, a nie dzikie zwierzęta żyjące na terenie miasta

Czytaj dalej
Fot. Łukasz Berlik
Piotr Guzik

Dzikie zwierzęta w mieście. Większym zagrożeniem dla człowieka jest drugi człowiek, a nie dzikie zwierzęta żyjące na terenie miasta

Piotr Guzik

Człowiek jest przede wszystkim organizmem żywym i bez względu na jego przekonania – w uproszczeniu – dobre jest dla niego właśnie to, co dobre dla żabki czy żuczka - mówi Łukasz Berlik, prezes Opolskiego Towarzystwa Przyrodniczego.

Obecność bobrów w Młynówce to chyba najbardziej widoczny przykład na to, jak dzikie zwierzęta zadomawiają się w miastach. Co sprawia, że istoty - zdawałoby się - płochliwe pojawiają się tam, gdzie trudno mówić o spokoju?

Niektóre gatunki przy­zwyczajają się do obecności człowieka. Poza tym nocą, a wtedy aktywne są choćby wspomniane bobry, w wielu miastach mimo wszystko jest stosunkowo spokojnie.

Idąc na spacer, nigdy nie wiesz, co zobaczysz lub usłyszysz. Owszem, możesz wiedzieć, gdzie znajduje się stanowisko lęgowe danego ptaka i z dużym prawdopodobieństwem go tam zaobserwujesz, ale to jednak nic pewnego. No i zawsze możesz zobaczyć coś zupełnie niespodziewanego, np. pelikana kędzierzawego, który do nas zaleciał. W ogrodzie zoologicznym jest inaczej – zwierzęta są zamknięte, mają swoje wybiegi, terraria. Oczywiście same stworzenia są interesujące, ale podczas wizyty w zoo nie ma elementu przygody - mówi  Łukasz Berlik, prezes Opolskiego Towarzystwa Przyrodniczego.

 

Pozostało jeszcze 95% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Piotr Guzik

Opolanin z urodzenia. Stara się, by mieszkańcy byli na bieżąco z tym, jak zmienia się Opole. Za pomocą zdjęć i filmów dokumentuje jego metamorfozy, które w codziennym zabieganiu mogą umykać. Zagląda tam, gdzie nie każdy może bądź chce wejść - na place budowy i do niszczejących konstrukcji. Opisuje działania i plany władz, jak i reakcje mieszkańców na ich poczynania. Śledzi działalność lokalnych polityków i pisze o tym, o czym niekoniecznie chcą mówić otwarcie, a co pozwala lepiej zrozumieć otaczającą rzeczywistość.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.