Dzień dobry, mistrzu! Jubileusz Lecha Wierzbowskiego

Czytaj dalej
Fot. Bartłomiej Sowa
Bartłomiej Hypki

Dzień dobry, mistrzu! Jubileusz Lecha Wierzbowskiego

Bartłomiej Hypki

Skromny i pełen pokory. Gdyby nie został aktorem pewnie zostałby... archeologiem. Lech Wierzbowski świętuje 30-lecia pracy na kaliskiej scenie.

Pierwsze zetknięcie Lecha Wierzbowskiego ze sceną to postać Rustanta w spektaklu „Madame Sans-Gene” w reżyserii Ryszarda Ronczewskiego w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Był 23 luty 1975 r. Od tego czasu zagrał w sumie ponad 90 ról. I przyznaje, że wciąż czeka na tę najważniejszą w swojej karierze scenicznej.

Pozostało jeszcze 89% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Bartłomiej Hypki

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2025 Polska Press Sp. z o.o.

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z niniejszej strony internetowej, w tym ze znajdujących się na niej publikacji, przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody Polska Press Sp. z o.o. w Warszawie jest niedozwolone. Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są tutaj.