Małgorzata Oberlan

Dziecko nie żyje. Zawinił ginekolog?

Dziecko pani Anny zmarło w 37. tygodniu ciąży. Zdaniem matki i ojca - przez zaniedbania znanego ginekologa. Dlatego toczą sądowy spór Fot. Thinstock Dziecko pani Anny zmarło w 37. tygodniu ciąży. Zdaniem matki i ojca - przez zaniedbania znanego ginekologa. Dlatego toczą sądowy spór
Małgorzata Oberlan

400 tysięcy zł zadośćuczynienia domagają się rodzice zmarłego dziecka od znanego toruńskiego ginekologa. Doktorowi M. zarzucają, że choć na kolejnej prywatnie wizycie rozpoznał zahamowanie rozwoju płodu, nie zareagował. Dziecko zmarło w 37. tygodniu ciąży.

Ginekolog pan M. to jeden z najbardziej znanych w Toruniu specjalistów w swojej dziedzinie. Pani Annie poprowadził udanie dwie ciąże. Gdy zaszła w trzecią, znów zapukała do prywatnego gabinetu doktora M. Był to maj 2008 r., a termin porodu wyznaczono na luty 2009.

Podczas kolejnych wizyt nie działo się nic niepokojącego. Jednak 11 grudnia 2008 r. lekarz stwierdził, że płód jest za mały. Nie zlecił dodatkowych badań, np. KTG. Polecił toruniance, by przyszła do niego w ciągu 2 tygodni. Kobieta tego nie zrobiła. Jeszcze w Boże Narodzenie czuła ruchy dziecka. 29 grudnia jednak pogotowie zabrało ją z krwotokiem do szpitala, gdzie urodziła martwe dziecko.

Pozostało jeszcze 80% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Małgorzata Oberlan

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.