Świebodzin. Przez to, że furtki nie ma muszą nadrabiać drogi, by dojść do swoich ogrodów. Prezes komentuje. -Zarząd podjął taką decyzję - komentuje.
Posiadacze ogródków działkowych przy ulicy Poznańskiej w Świebodzinie od roku wysyłają pisma z wnioskiem o dojście do działek z ich zachodniej strony. Niegdyś taka możliwość istniała, ale po wykupieniu terenu sąsiadującego z działkami, zniknął również dostęp. Pozostały jedynie wejścia od ulicy, co oznacza, że niektórzy muszą obejść cały teren, by dojść do swoich ogródków.
- Z prośbą do prezesa zwracaliśmy się już kilkukrotnie. Upłynął już ponad rok i do chwili obecnej nie otrzymaliśmy stosownej odpowiedzi - mówi w imieniu działkowców pani Irena.
Marzeniem byłoby wytyczenie 1,5 metra ścieżki, którą można byłoby przechodzić i przewozić wózkami produkty niezbędne do uprawy działek. - Wiemy, że sąsiadujący teren jest własnością gminy. Są na nim wydzielone ogródki przydomowe, w większości nieuprawiane. Najlepszym rozwiązaniem byłoby wyznaczenie ścieżki wzdłuż rowu. W miejscu tym jest też kawałek wolnego terenu, który z powodzeniem zastąpiłby parking oraz wyjazd i wjazd od ulicy Związkowej - podkreślają.
O sprawę pytamy prezesa ogródków działkowych Zbigniewa Napierałę. - Ta sprawa jest mi znana, jednak furtka nie powstanie. Nie jest uwzględniona w planie zagospodarowania. Zarząd stoi na stanowisku, że dodatkowa furtka nie powstanie. Są trzy bramy wejściowe od ulicy Poznańskiej - komentuje i zaznacza że w najbliższym czasie nieopodal działek zostanie wykonany parking dla samochodów.