Dworzec autobusowy w rejestrze zabytków? Właściciel mówi "nie"

Czytaj dalej
Fot. Natalia Mrowca
Aleksandra Dunajska-Minkiewicz

Dworzec autobusowy w rejestrze zabytków? Właściciel mówi "nie"

Aleksandra Dunajska-Minkiewicz

Wojewódzki konserwator zabytków proponuje wpisanie dworca autobusowego na Podzamczu do rejestru zabytków. Na to nie zgadza się jednak właściciel budynku czyli marszałkowska spółka Lubelskie Dworce. - Rozpoczniemy postępowanie z urzędu – zapowiada Dariusz Kopciowski.

Projektantem lubelskiego dworca autobusowego był Wiesław Żochowski. Budynek powstał w latach 1965-1968. O jego ochronę, jako przykładu modernistycznej architektury Podzamcza, od lat apeluje Marcin Semeniuk, autor bloga „Modernizm w Lublinie”. Ten sam, z którego inicjatywy spółka Lubelskie Dworce pięć lat temu umyła mozaikę znajdującą się w poczekalni, pochodzącą z 1971 roku. Na blogu czytamy m.in., że „obraz dworca najbardziej podupadł przez nieuporządkowane reklamy i chaotyczny rozwój drobnego handlu, dla którego projektanci niestety nie znaleźli funkcjonalnego i uporządkowanego powiązania z dworcem”. Co nie oznacza, że nie należy go chronić.

Właścicielem budynku jest spółka Lubelskie Dworce, podlegająca samorządowi województwa. Dariusz Kopciowski, wojewódzki konserwator zabytków, już dwa razy występował do przedsiębiorstwa w tej sprawie. I za każdym razem otrzymywał odpowiedź, że Lubelskie Dworce nie chcą konserwatorskiej ochrony dla budynku.

- Stoimy na stanowisku, że nie ma tu żadnych nadzwyczajnych rozwiązań architektonicznych, które wymagałyby ochrony. Nie ma co upamiętniać – uważa Andrzej Wójtowicz, wiceprezes Lubelskich Dworców. - Mamy w Polsce tak wiele zabudowań z lat 60., że gdybyśmy wszystkie chcieli umieszczać w rejestrze zabytków, to pół Polski by się tam znalazło – ocenia.

Dariusz Kopciowski jest jednak innego zdania. W piśmie do Lubelskich Dworców stwierdza, że architektura dworca była w latach 60. nowoczesną i odzwierciedlała tendencje mieszczące się w pojęciu modernizmu. Zwraca też uwagę, że za uznaniem zabytkowych wartości budynku dworca przemawia fakt, że jest „świadectwem przeszłej epoki w architekturze polskiej”.

Dariusz Kopciowski zapowiada, że, wobec braku zainteresowania ze strony spółki, zamierza wszcząć procedurę wpisania budynku do rejestru zabytków z urzędu. Postanowienie w tej sprawie konserwator zabytków może bowiem podjąć nie czekając na zgodę właściciela. Jeśli decyzja zapadnie, temu ostatniemu przysługuje możliwość odwołania do ministra kultury.

Lubelskie Dworce niechętnie patrzą na formalne uznanie zabytkowego charakteru budynku, bo to znacznie ograniczyłoby możliwości przebudowy go, nie wspominając o wyburzeniu. Tymczasem w sytuacji, kiedy miasto będzie budowało nowe centrum komunikacyjne między ulicami Młyńską i Gazową, a na Podzamczu ma pozostać niewielki dworzec przesiadkowy, przyszłość obecnego budynku dworca jest niepewna. - Są różne scenariusze. Jeden z nich zakłada rozbudowanie obecnej infrastruktury i przeznaczenie jej także na działalność inną niż przewozową. Wtedy najprawdopodobniej rozpisany zostałby konkurs na projekt zagospodarowania tego terenu. Może udałoby się wkomponować w niego bryłę dworca – mówi Andrzej Wójtowicz.

Aleksandra Dunajska-Minkiewicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.