Dwa wstrząsy i żyjesz. Ale musi być sprzęt

Czytaj dalej
Fot. pixabay.com
Marta Dudka

Dwa wstrząsy i żyjesz. Ale musi być sprzęt

Marta Dudka

- Kupmy defibrylator, uratuje komuś życie - apeluje radna. Burmistrz Nowogrodu Bobrzańskiego: - Będzie jeszcze w tym roku. Stanie w domu kultury.

Defibrylator powinien stanąć w domu kultury

Do zatrzymania akcji serca może dojść w każdej sytuacji. Tak jak było w przypadku ojca Doroty Laskowskiej-Kabały. Teraz radna miejska walczy o kupno defibrylatora automatycznego do domu kultury. - Gdyby taki sprzęt był w firmie, w której pracował mój tata, jeszcze byłby z nami. Rok temu, na początku mojej kadencji jako radnej, zgłosiłam na sesji swoją prośbę, byśmy kupili taki sprzęt - opowiada D. Laskowska-Kabała. Według niej przenośna skrzynka ratująca życie powinna stanąć w domu kultury. - Tam odbywa się bardzo dużo imprez masowych, jest dzień seniora. Zespół śpiewaczy też trenuje w ośrodku kultury, są dzieciaczki. Są imprezy na boisku, różne wesela. Przewija się mnóstwo ludzi, aż strach myśleć, że kiedyś może dojść do nieszczęścia - mówi radna.

Defibrylator powinien być standardem

D. Laskowska-Kabała: - To nie do pomyślenia, że nie można skorzystać z tak potrzebnej rzeczy. Jest nieduże i proste w obsłudze. Wystarczy przykleić elektrody do ciała i postępować zgonie z instrukcjami, jakie wydaje urządzenie. Ono krok po kroku mówi, co trzeba w danym momencie zrobić. Jedna skrzyneczka stoi już w Kotowicach.

Uzbieraliśmy pieniądze na defibrylator

W tej miejscowości 17 chętnych mieszkańców wzięło udział w specjalnie zorganizowanym szkoleniu. - Jesteśmy nie najlepiej położeni geograficznie i czasami karetka przyjeżdża po 30, 40 minutach. Więc uzbieraliśmy 6 tys. zł na defibrylator AED i całe szczęście, że jeszcze go nie użyliśmy - mówi prezeska stowarzyszenia Kot-vica (prosiła, by nie podawać nazwiska). Urządzenie znajduje się w domu państwa Ani i Arka Berbeków, przy ul. Zielonogórskiej 12, obok sklepu. Sprzęt jest zawsze dostępny.

- To bardzo dobry pomysł! - uważa Zofia Klim, dyrektor domu kultury. - Co prawda odkąd tu jeszcze nigdy nie mieliśmy takiego przypadku. Ale lepiej dmuchać na zimne, szczególnie, że udzielenie pierwszej pomocy jest obowiązkowe - uważa dyrektorka. Według niej, defibrylator powinien zawisnąć w bezpiecznym miejscu. By każdy mógł z niego skorzystać i nikt go nie uszkodził. I tak jak w Kotowicach, pracownicy chętnie przeszliby szkolenie z fachowcem. Tylko Z. Klim się zastanawia, czy znajdą się na to pieniądze w budżecie?

- Udało nam się zaoszczędzić i kupimy defibrylator za 6 tys. zł jeszcze w tym roku - zapowiada burmistrz Paweł Mierzwiak. Sprzęt będzie własnością strażaków, ale przez większość czasu będzie wisiał w domu kultury. - To oni będą robić szkolenia, także wśród uczniów szkół. Ale też będą zabierać urządzenie na swoje wyjazdy - tłumaczy burmistrz.

Dwa wstrząsy i żyjesz. Ale musi być sprzęt
Mariusz Kapała Od lewej: Dorota Laskowska-Kabała i Paweł Mierzwiak.
Marta Dudka

Opiekuję się terenem gminy Świdnica, Nowogród Bobrz. i Czerwieńsk oraz terenem byłej gminy Zielona Góra.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.