Dwa rejestry przestępców seksualnych już w sieci. Kontrowersje budzi ogólnodostępna baza danych
Z profesorem Wojciechem Cieślakiem, adwokatem i karnistą, rozmawia Szymon Zięba.
Wizerunki przestępców seksualnych wraz z początkiem tego roku są jawne, ich dane można znaleźć w sieci. Jak Pan ocenia inicjatywę Ministerstwa Sprawiedliwości?
Krótko mówiąc: to przeniesienie na polski grunt wzorców, wypracowanych np. w Stanach Zjednoczonych. To po pierwsze. Po drugie, powstaje pytanie: komu i w jakim zakresie ma ten rejestr służyć? Rzeczywiście, stworzenie takiej bazy w pewnym zakresie ma swoje uzasadnienie, jednak mam wątpliwości, co do jej funkcjonowania w obiegu powszechnym.
* Jak profesor Wojciech Cieślak ocenia inicjatywę Ministerstwa Sprawiedliwości?
* Dlaczego mecenas widzi duże niebezpieczeństwo w ogólnym dostępie do danych przestępców seksualnych?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień