Gdyby nie determinacja siostry i bezinteresowna pomoc Polaków z Danii, nikt by nie usłyszał o bestialsko pobitym Grzegorzu Fojucie i „pomorskiej mafii” zatrudniającej na czarno rodaków w Danii.
Tuż po północy, 25 lutego, Iwona Lemańczyk z Brus koło Chojnic usiadła przed komputerem. W uszach pobrzmiewały jeszcze słowa wicekonsul Agaty Grochowskiej z Konsulatu RP w Kopenhadze, że Grzegorz leży w szpitalu w stanie krytycznym. Rozmowa z Markiem, który najpierw powiedział, gdzie brat wcześniej pracował, a potem dodał, że się boi i wyłączył telefon.
W dalszej części artykułu przeczytasz m.in.:
- Dlaczego początkowo prokuratura w Chojnicach odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie pobicia Grzegorza Fojuta?
- Co skłoniło siostrę mężczyzny do napisania o pobitym bracie na facebooku?
- Co się wydarzyło w Danii?
- Co wiadomo o pracodawcy pana Grzegorza?
- Kto pomógł pani Iwonie w Danii?
- Czy w Danii istnieje "pomorska mafia" nielegalnie zatrudniająca Polaków?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień