Do woja marsz, do woja
Nie ma już poboru, ale nadal młodzi muszą stawać przed komisją lekarską, która bada ich przydatność do wojska.
Rozpoczęła się kwalifikacja wojskowa, która potrwa do 25 marca w starostwie. Za niestawienie się na nią grozi grzywna lub przymusowe doprowadzenie przez policję, a nawet kara więzienia. Oprócz tych, którzy podlegają obowiązkowi kwalifikacji, mogą się na nią zgłosić także ochotnicy, w tym kobiety, do końca roku kalendarzowego, w którym kończą 24 lata, niezależnie od posiadanych kwalifikacji i wykształcenia, jeśli ukończyli co najmniej 18 lat.
Trzeba mieć ze sobą dowód lub inny dokument tożsamości, dokumentację medyczną, aktualną fotografię o wymiarach 3x4, dokumenty potwierdzające zdobyte wykształcenie i kwalifikacje zawodowe.
Komisja lekarska urzęduje w starostwie w Chojnicach od godz. 8 do 15. W tym roku przed komisją powinno się stawić 800 osób, w tym aż 61 kobiet, co jest pewnym ewenementem. Z rocznika podstawowego - 651 osób. Celem pracy komisji jest zebranie informacji o stanie zdrowia fizycznego i psychicznego młodych ludzi pod kątem ich predyspozycji do służby w wojsku. Bo zniesienie służby zasadniczej nie zniosło obowiązku stawiania się przed komisją.
Przy okazji Wojskowa Komenda Uzupełnień w Człuchowie przypomina, że dla młodych może być atrakcyjna oferta zawodowej służby wojskowej i zdobycie zawodu żołnierza.
- To oferta dla kobiet i mężczyzn wymagających od siebie i innych, odważnych i zdyscyplinowanych, gotowych do poświęceń, umiejących podejmować szybkie decyzje oraz przyjmować i egzekwować rozkazy - mówią w WKU.
Nabór ma charakter otwarty, a ochotnik zgłasza się do WKU. Czeka go tam egzamin ze sprawności fizycznej, rozmowa kwalifikacyjna, badania lekarskie. Szeregowy zawodowy otrzymuje 2 tys. 900 zł brutto plus dodatki. Szczegóły na www.czluchow.wku.wp.mil.pl.