Do księdza pedofila chłopcy mówili „Słoniu”

Czytaj dalej
Fot. archiwum Polska Press / zdjęcie ilustracyjne
Roman Laudański

Do księdza pedofila chłopcy mówili „Słoniu”

Roman Laudański

Ksiądz jak pająk zastawiał sieci na chłopców. Emocjonalnie uzależniał od siebie, obdarowywał, by wykorzystać seksualnie.

Ksiądz pedofil Paweł K. przez trzy lata opiekował się ministrantami w bydgoskiej parafii Opatrzności Bożej oraz uczył religii w nieistniejącym dziś Gimnazjum nr 13. Zainteresował się m.in. synem Marii.

Maria opowiada, że jej syn został ministrantem, kiedy wcześniej służbą liturgiczną opiekował się ksiądz Błażej;to był taki prawdziwy duchowny, z powołania. Organizował wycieczki, w których zawsze brali udział rodzice. Zapraszał na wigilie. Zachęcał, mobilizował. W święta nie brakowało chętnych do służenia na mszach.

- Dzieciaki aż się rwały, bo ksiądz Błażej miał do nich podejście, a one lubiły chodzić do kościoła - uśmiecha się Maria.
Gdy ksiądz Błażej został oddelegowany na kolejną parafię, zły los sprawił, że akurat w tym czasie w rodzinie Marii wydarzyła się tragedia. Jakoś wtedy właśnie w parafii Opatrzności Bożej pojawił się ks. Paweł K. Dokładnie rok wcześniej ten wrocławski wikary z parafii św. Ducha został zatrzymany przy próbie wręczenia chłopcom pieniędzy za seks, a w jego komputerze śledczy znaleźli dziecięcą pornografię.

Co mówiły dzieci o księdzu Pawle K.? Czy można było zapobiec tragedii? Czytaj w dalszej części artykułu.

Pozostało jeszcze 90% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Roman Laudański

Nieustającą radością w pracy dziennikarskiej są spotkania z drugim człowiekiem i ciekawość świata, za którym coraz trudniej nam nadążyć. A o interesujących i intrygujących sprawach opowiadają mieszkańcy najmniejszych wsi i największych miast - słowem Czytelnicy "Gazety Pomorskiej"

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.