Dawcy w Pruszczu i Serocku rejestrowali się całymi rodzinami

Czytaj dalej
Fot. nadesłane
Agnieszka Romanowicz

Dawcy w Pruszczu i Serocku rejestrowali się całymi rodzinami

Agnieszka Romanowicz

Liczba osób, które zarejestrowały się w bazie dawców szpiku przerosła oczekiwania organizatorów akcji w Serocku i Pruszczu.

- Jestem szczęśliwy. Nie spodziewałem się aż takiego odzewu - mówi Wojciech Lucjan Chmieliński z Serocka. W miniony weekend zorganizował on podwójną akcję rejestracji dawców szpiku kostnego. Zaczęła się w sobotę o godz. 10 w przychodni Almedic w Pruszczu. Już o godz. 14.00 Chmieliński mówił: - Jest świetnie, mamy 40 dawców!

Ale z godziny na godzinę przybywali następni. - Od dawna chciałam się zarejestrować, ale nie miałam okazji. Dziś nadarzyła się, więc jestem - mówiła Joanna Flisak z Pruszcza.

Kolejnego dnia można było się rejestrować w remizie OSP w Serocku. - Przychodziły całe rodziny, to było budujące - podkreśla Chmieliński.

- Pojawiła się też jedna pani, która odmówiła rejestracji podczas listopadowej akcji w Serocku. W niedzielę powiedziała, że przemyślała wszystko i jednak postanowiła przyjść. To mnie poruszyło.

W sumie zarejestrowało się 227 osób. - Zebraliśmy też 2221 zł na konto fundacji DKMS. Rejestracja i przebadanie jednego potencjalnego dawcy kosztuje 250 zł - zaznacza Chmieliński.

Dziękuje on wszystkim, bez których sukces akcji nie byłby możliwy: Stowarzyszeniu Aktywna Młodzież, Szkole Podstawowej w Serocku, Gimnazjum nr 2 w Serocku, Samorządowi Uczniowskiemu z Serocka, gronu pedagogicznemu i radzie rodziców szkół w Serocku, przychodni Almedic, GOKSiR w Pruszczu, sołtysowi i radzie sołeckiej Serocka, Przedszkolu Samorządowemu z Serocka, OSP w Serocku, OSP w Pruszczu, samorządowi uczniowskiemu z Pruszcza. - A także dr Annie Sterkowicz, która po nocnym dyżurze poświęciła nam cały wolny dzień, nie pobierając za to ani grosza - dodaje organizator.

Zachęca on Czytelników „Pomorskiej” do organizacji Dnia Dawcy w swoim otoczeniu. - Wystarczy skontaktować się z fundacją DKMS. Oni powiedzą, co robić dalej. Ja również chętnie doradzę - namawia.

Weekendowa akcja w gminie Pruszcz odbyła się z myślą o Martinie Drzycimskiej z Serocka, która choruje na chłoniaka. 37-latka może go pokonać dzięki przeszczepowi szpiku od dawcy niespokrewnionego.

Agnieszka Romanowicz

Bardzo lubię pisać i jestem wyczulona na krzywdę - to główne powody, dla których zostałam dziennikarką. Na co dzień piszę o wszystkim, a moje działki w „Gazecie Pomorskiej” to zdrowie psychiczne, uchodźcy, gaz łupkowy i pszczelarstwo. Interesuję się architekturą i kocham wieś.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.