Dariusz Liana, trener Karpat Krosno: Chcę, żeby moja drużyna grała piłkę ładną dla oka
Karpaty Krosno idą jak burza. Podopieczni Dariusza Liany triumfowali m.in. w Totolotek Regionalnym Pucharze Polski. Teraz przed nimi starcie z PGE Stalą Mielec, na które w Krośnie wszyscy czekają.
Pana drużyna przeszła bardzo trudną drogę po wojewódzki Puchar Polski, więc pewnie zwycięstwo smakuje podwójnie.
Cieszymy się z tego zwycięstwa, mimo że wynik pokazuje, że mecz był jednostronny, to z pewnością tak nie było. Strzeliliśmy szybko bramkę, ale później Wisłok miał dwie dogodne szanse i ich nie wykorzystał. Mecz był dla nas trudny, bo wiadomo - finały rządzą się swoimi prawami. Także środowy mecz z Sokołem Sieniawa był dla nas bardzo trudny, bo przeciwnik był w dobrej dyspozycji, co udowodnił ostatnią wygraną z Wólczanką w lidze. Tym bardziej cieszymy się, że udało nam się wyeliminować taką drużynę.
Mecz z Wisłokiem Wiśniowa dobrze się dla was układał od początku...
Tak, a czerwona karta dobiła przeciwnika, strzeliliśmy dwie bramki, były szanse na kolejne. Skończyło się ostatecznie 4:0.
W dalszej części rozmowy z trenerem Karpat Krosno przeczytasz m.in. o:
- wsparciu kibiców
- sobotnim meczu z PGE Stalą Mielec
- zmianach w klubie w porównaniu do poprzedniego sezonu
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień