Czy Włocławek ożywi się nocą? Chce tego radny
Wieczorem ulice naszego miasta pustoszeją. Radny Damian Chełminiak chce latem ożywić śródmieście i bulwary. Skierował petycję do prezydenta.
Wielu włocławian podróżując po świecie, a także po polskich miastach, z zazdrością patrzy na życie toczące się do późnych godzin nocnych na placach i ulicach. Oczywiście, naszego miasta nie możemy porównywać z Paryżem, czy Warszawą ale pobliski Toruń też tętni wieczornym, a nawet nocnym gwarem przebywających tam turystów i mieszkańców.
U nas wieczorami panuje cisza. Najwyżej wracający z pracy lub jakiś spóźniony imprezowicz przemknie ulicami.
- Brakuje mi tej radosnej atmosfery - mówi Krzysztof Lewandowski, którego spotkaliśmy podczas spaceru na bulwarach. - To jest piękne miejsce na kawiarenki, na kameralne występy zespołów, a nawet ulicznych grajków, których nie brakuje w innych miastach. A co jest u nas? Miasto zasypia, a przecież latem mogłoby tętnić życiem, szczególnie wieczorami. Pustka i cisza panowały w minionych latach na bulwarach, czy w parku Sienkiewicza.
Może się to zmienić? W tej sprawie interpelację do prezydenta złożył Damian Chełminiak, włocławski radny.
- Wzorem niektórych miast w Polsce i Europie chciałbym, aby i u nas zostały wyznaczone strefy, w których nie obowiązywałaby cisza nocna od godz. 22 do 24 - pisze radny.
Damian Chełminiak wnioskuje, aby nowe zasady obowiązywały od 1 lipca do 31 sierpnia. Strefa miałaby obejmować: ogródki piwne, bary czy restauracje usytuowane w śródmieściu i na bulwarach w obrębie do 50 metrów. Teraz wszystko w rękach prezydenta miasta.