Czy władza chce kontrolować opozycję?

Czytaj dalej
Fot. Grzegorz Jakubowski
Roman Laudański

Czy władza chce kontrolować opozycję?

Roman Laudański

Rozmowa z posłem Krzysztofem Brejzą (PO) o planowanych zmianach w uprawnieniach służb specjalnych.

- Może służby w Polsce za bardzo interesują się naszymi bilingami i pocztą elektroniczną?
- Zdecydowana większość wystąpień o udostępnienie danych telekomunikacyjnych napływa z policji i sądów o tzw. książki adresowe, ujawnienie danych abonenckich, do kogo należy konkretny telefon komórkowy. Tak było za rządów PO - bo wtedy opozycja zarzucała nam ponad milion wystąpień do operatorów o te dane. Wystąpienia służb o kontrolę operacyjną-podsłuchy i pozyskanie danych abonenckich, to był zaledwie promil. Setki tysięcy wystąpień dotyczą np. spraw rozwodowych, gdzie strony szukają materiałów na siebie, by sąd je zweryfikował. Wtedy był wniosek do operatora o pozyskanie konkretnych informacji. Podobnie policja interesowała się miejscami logowania do nadajników, by zlokalizować miejsce pobytu osoby, która ukradła telefon czy rower. Niepokojące - przy obecnych zmianach wdrażanych przez PiS jest to, że wydłużono czas kontroli operacyjnej, czyli podsłuchu telefonu z pół do półtorej roku.

- Obecny projekt PiS jest lepszy czy gorszy od tego, co zakwestionował Trybunał Konstytucyjny w 2014 roku?
- Nasze prace nad tą ustawą trwały i szkoda, że nie zostały przyjęte. Nie ukrywam żalu, że nie zdążyliśmy przyjąć jeszcze jednej ważnej ustawy o komisji kontroli służb specjalnych. Obecnie brakuje nam wyspecjalizowanego ciała, które działają np. we Francji i w Niemczech. Taka komisja analizowałaby czynności operacyjno-rozpoznawcze. Kontrola parlamentarna jest kontrolą polityczną. Żaden z posłów nie ma wglądu w materiały operacyjne toczących się postępowań. I posłowie nie są od tego. W Niemczech działa komisja, do której każdy obywatel może się zwrócić z zapytaniem, czy wobec niego założono kontrolę operacyjną. I eksperci analizują to w oparciu o dokumenty. Tego u nas nie ma.

- A czy nie jest tak, że jak służby nie mają nad sobą kontroli, to ogon zaczyna machać psem?
- Oczywiście, zwłaszcza jak ten pies wcześniej kogoś pogryzł. W przypadku ministra koordynatora służb mamy do czynienia z niespotykaną sytuacją, gdzie człowiek skazany za przekroczenie uprawnień m.in. przy okazji zakładania podsłuchów w tzw. aferze gruntowej - a wtedy były one zakładane na tzw. NN, czyli osobę niewiadomego pochodzenia, choć służby doskonale wiedziały, komu je zakładają - dziś stoi na czele służb specjalnych.

- Rozszerzenie uprawnień do kontroli operacyjnej na żandarmerię wojskową czy straż graniczną jest potrzebne?
- Mamy za dużo służb specjalnych, które są uprawnione do kontroli operacyjnej. Chyba z pięć służb z definicji specjalnych, a poza tym Biuro Ochrony Rządu, służbę celną, straż graniczną i wywiad skarbowy, który niektóre instrumenty ma silniej rozbudowane niż służby specjalne! Posłowie z komisji finansów nie mają kontroli nad wywiadem skarbowym. Przekazywanie uprawnień do podsłuchiwania obywateli kolejnym służbom jest wątpliwe z punktu widzenia prawa i wolności obywatelskich.

- Może w czasach terroryzmu powinniśmy się zgodzić na częściową utratę praw obywatelskich?
- Za rządów PO służby specjalne chroniły obywateli. Na czele służb stali fachowcy, generałowie - osoby zaprawione w walce kontrwywiadowczej. Teraz mamy polityków - publicystów np. z „Gazety Polskiej” - słusznej linii ideologicznej. Oczywiście, służby muszą dysponować silnymi instrumentami, żeby definiować i rozbrajać zagrożenia. Ale nad tym wszystkim musi być parasol chroniący obywateli przed nadużyciami służb. Boję się, że teraz władzy bardziej zależy na kontrolowaniu opozycji i ruchów społecznych - bardzo ożywionych w ostatnich dniach i tygodniach.

Roman Laudański

Nieustającą radością w pracy dziennikarskiej są spotkania z drugim człowiekiem i ciekawość świata, za którym coraz trudniej nam nadążyć. A o interesujących i intrygujących sprawach opowiadają mieszkańcy najmniejszych wsi i największych miast - słowem Czytelnicy "Gazety Pomorskiej"

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.