Czy będzie parkingowa rewolucja w centrum Poznania? Radni chcą zwrócić pieszym chodniki przy ul. Libelta, Młyńskiej i Działyńskich
Ulice Młyńska, Libelta i Działyńskich w Poznaniu są niebezpieczne nie tylko dla kierowców, ale i dla pieszych: w newralgicznych rejonach, w sąsiedztwie urzędu miasta i sądu nie ma gdzie parkować, więc kierowcy zajmują chodniki. Niejednokrotnie piesi przeciskają się bokiem między samochodami. Rada Osiedla Stare Miasto mówi dość i chce wprowadzić istotne zmiany w organizacji ruchu w centrum Poznania.
- To nie jest krok wymierzony w kierowców, a mimo planowanych zmian przepustowość ulic pozostanie taka sama – zastrzegają osiedlowi radni.
Ilość miejsc parkingowych przed i po zmianie powinna być podobna, choć dokładnie licząc, kilka miejsc może „wypaść” przy ul. Działyńskich. Oczywiście – miejsc legalnych, zgodnych z przepisami, a nie tych zajmowanych przez samochody mimo zakazów.
Czytaj też: Kierowco, uważaj! Możesz stracić prawo jazdy za... gwałtowne hamowanie i niebezpieczne wyprzedzanie
W czwartek, 27 lutego radni Rady Osiedla Stare Miasto będą dyskutować o projektach uchwał dotyczących zmiany organizacji ruchu przy ulicach Libelta i Działyńskich, a także przy ul. Młyńskiej. W obu projektach zmiany są takie same: eksmitować samochody z chodników, wyznaczyć dla nich miejsca na jezdni, wprowadzić zieleń. Jak to zrobić? Projektodawcy mają pewien pomysł.
- Przy ul. Młyńskiej samochody klientów i pracowników sądu i kancelarii zajmują chodniki, nie pozostawiając miejsca ani dla mieszkańców, ani dla pieszych – mówi Tomasz Dworek, wiceprzewodniczący Rady Osiedla Stare Miasto.
- Dość powiedzieć, że dochodzi do sytuacji, że samochody parkują nie tylko w dwóch rzędach, ale nawet w trzech! Ich kierowcy zapewne umawiają się co do koordynacji wyjazdu, gdy skończą pracę. Ale piesi nie mają tu wcale miejsca, a mowa o przepisowym przejściu o szerokości 1,5 metra jest tu czystą abstrakcją. Kłopoty z przejściem mają nawet osoby zdrowe, a niepełnosprawne niejednokrotnie nie mają szans. Znaki drogowe o zakazie parkowania, albo przepis o zachowaniu odległości 10 metrów od skrzyżowania nie są w żaden sposób respektowane
- zaznacza.
Radni wciąż też spotykają się ze skargami nie tylko pieszych, ale też mieszkańców, którzy nie mają szans, by parkować swoje samochody pod własnymi domami, chcą zatem także zabezpieczyć miejsca parkingowe dla nich. Taki jest plan, nie ma jeszcze bowiem ustaleń, czy byłyby to np. koperty dostępne dla osób z identyfikatorem mieszkańca.
Sam pomysł zmiany organizacji ruchu jest następujący: przy ul. Młyńskiej, na odcinku od ul. Nowowiejskiego do ul. Solnej parkowanie na chodniku wzdłuż południowej pierzei zostałoby uniemożliwione przez znaki drogowe, słupki oraz nasadzenia zieleni niskiej i – uwaga – także drzew. Gdyby radni przyjęli projekt, zostanie zlecone opracowanie dokładnego projektu rozmieszczenia zieleni. Dla kierowców wyznaczone byłyby nowe miejsca (bo jeszcze ich nie ma) po stronie sądu i aresztu, równoległe do chodnika, na jezdni, ale z poszanowaniem przepisów ruchu drogowego.
Z kolei przy ul. Libelta miejsca postojowe z chodnika od strony jednostki wojskowej byłyby przeniesione na jezdnię, chodnik byłby oddany pieszym i pojawiłaby się też na nim zieleń, ponadto zmieniony byłby układ parkowania po drugiej stronie ulicy. Na ul. Działyńskich podobnie – samochody nie mogłyby wjeżdżać na chodnik, a miejsca parkingowe byłyby inaczej ułożone.
- Na tych ulicach zachowany byłby ruch dwukierunkowy, przy czym wyznaczone byłoby parkowanie równoległe do osi jezdni, tak, by zmieściły się samochody jadące i parkujące – mówi Jacek Maleszka, przewodniczący Komisji Polityki Przestrzennej i Rewitalizacji Rady Osiedla Stare Miasto. - Zwiększy się bezpieczeństwo pieszych, będzie zieleń, a co najważniejsze zaproponowane rozwiązania nie powinny przyczynić się do istotnego spadku liczby miejsc postojowych.
W sukurs radnym może przyjść potencjalne mniejsze natężenie ruchu w centrum, do którego może dojść po wejściu w życie nowych stawek za postój w Strefie Płatnego Parkowania. Być może parkujących w ścisłym centrum samochodów będzie mniej, co ułatwi życie mieszkańcom tutejszych budynków i spowoduje, że zmiany przy Młyńskiej, Libelta i Działyńskich nie będą odczuwalne, gdyby okazało się, że miejsc parkingowych będzie mniej niż obecnie.
Co ważne – zasadnicze zmiany mogłyby być wprowadzone w niedługim czasie. Gdyby rada osiedla je przyjęła, to zmiana organizacji ruchu mogłaby być przeprowadzona nawet w czasie dwóch miesięcy, przy czym obsadzenie części zwolnionych przez samochody miejsc zielenią – nieco dłużej, ale też zapewne w tym roku.