Czy będzie ciąg dalszy bezpłatnego internetu dla ubogich? Jeśli tak, to na innych warunkach
Nowe warunki bezpłatnego dostępu do internetu Aero2 sprawią, że wielu ubogich nie będzie na to stać. Zostaną cyfrowo wykluczeni.
Właśnie tego, utraty w grudniu bezpłatnego dostępu (BDI) do internetu, obawia się nasz Czytelnik, pan Bogusław z Bydgoszczy. Swoje nazwisko zostawił do wiadomości redakcji. Od kilku lat korzysta z BDI świadczonego przez spółkę Aero2. Usługa ta jednak kończy się 21 grudnia br. Z informacji potwierdzonych przez Urząd Komunikacji Elektronicznej wynika, że nie przewiduje on zobowiązania żadnego przedsiębiorcy do świadczenia tej usługi.
Czytelnik napisał na początku marca do kancelarii pani premier, że do tego czasu trzeba coś zrobić, by osobom takim jak on umożliwić darmowy internet. „Koniec Aero2 to dla mnie i wielu mi podobnych koniec dostępu do internetu, czyli wykluczenie cyfrowe”- pisze Czytelnik.
Ma 63 lata, orzeczenie o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności, żyje z zasiłku stałego (604 zł) wypłacanego przez opiekę społeczną. Internet to dla niego jedyna możliwość kontaktu, zdobywania informacji. Założył zaufany profil na e-PUAP i tylko tą drogą składa w różnych instytucjach wnioski czy przesyła korespondencję.
Z darmowym internetem Aero2 szału nie ma. Jest wolny, połączenie co godzinę jest rozłączane, trzeba na nowo wpisywać dziwne kody, ale jest. Od 21 grudnia i tego nie będzie. Bo spółka - jeśli będzie go świadczyć - to na innej częstotliwości. Potrzebny będzie przynajmniej inny modem (200 zł).
Kancelaria premiera z odpowiedzią się ociągała, więc po ponad miesiącu pan Bogusław się przypomniał, po kolejnych dwóch tygodniach napisał do pani minister rodziny. Wreszcie, pod koniec czerwca przyszła odpowiedź z Ministerstwa Cyfryzacji. Pani minister Anna Streżyńska napisała to, co Czytelnik i tak wie, czyli że zobowiązania spółki do świadczenia BDI nie wygasają, tylko może zmienić się „funkcjonalność usługi”. Czyli właśnie inny system, do którego trzeba dokupić choćby modem.
Poza tym - pisze pani minister - od 2009 roku warunki się zmieniły. Jest bardzo dużo bezpłatnych punktów dostępu, tzw. hotspotów. Nawet sprawdziła, że do najbliższego pan Bogusław ma 700 m. Może pójść.
Jest też na rynku bardzo duża oferta tanich taryf, np. za 50 zł miesięcznie. No i operatorzy dają internet do testowania na krótki czas za darmo.
Czy dla takich jak on będzie bezpłatny internet, czy pani minister coś w tym kierunku zrobi - pan Bogusław się nie dowiedział.
Dla Czytelnika wyjściem byłby udział w projekcie „Internet dla ubogich”, który nie tak dawno realizował samorząd województwa. Ale za późno się dowiedział i nie został wpisany nawet na listę rezerwową.
Czy urząd marszałkowski zamierza projekt kontynuować? Beata Krzemińska, rzecznik marszałka, odpowiedziała, że fundusze na realizację tego projektu pochodziły z puli programu operacyjnego Innowacyjna Gospodarka i budżetu województwa. - Pula środków krajowych na ten cel już się wyczerpała. Jeśli się tylko pojawią, sprawdzimy, czy możemy się o nie ubiegać.
Na odpowiedź z Aero2 czekamy.
Problem darmowego dostępu do internetu dla ubogich pozostaje do rozwiązania.