
Burmistrz Włodzimierz Żak ma szansę jako pierwszy w historii pełnić ten urząd przez trzy kadencję. Ale od wyborów wiele się zmieniło i niewykluczone, że już za rok odbędzie się referendum w sprawie jego odwołania.
Po drugiej turze ubiegłorocznych wyborów samorządowych w Myszkowie wszystko wydawało się jasne. Burmistrz Włodzimierz Żak z poparciem Koalicji Obywatelskiej pokonał Śląską Kurator Oświaty, Urszulę Bauer, wspieraną przez Prawo i Sprawiedliwość. Burmistrz Żak mógł także liczyć na poparcie większości radnych, bo zbudowana koalicja miała 12 mandatów (wszystkich radnych jest 21).
Tymczasem polityczny ład zburzyła już pierwsza sesja budżetowa pod koniec ubiegłego roku. Nieobecny był na niej radny z Koalicji Obywatelskiej, Jacek Trynda, a jego koleżanka klubowa, Halina Skorek-Kawka zrezygnowała z członkostwa w klubie.
– Jako radna zabiegałam o zrównoważony rozwój wszystkich dzielnic, ale wszystkie moje wnioski były odrzucane przez członków mojego klubu w związku z tym rezygnuję z członkostwa w klubie KO. Będę radną niezależną i będę głosować w zgodzie z własnym sumieniem – tłumaczyła Halina Skorek-Kawka
Dlatego we wszystkich najważniejszych głosowaniach był remis 10:10 i budżet nie został uchwalony. Druga sesja budżetowa odbyła się w styczniu i przyniosła kolejne niespodzianki. Tym razem na zostanie radnym niezależnym zdecydował się wspomniany wcześniej Jacek Trynda.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień