Czas zmian po nieudanym sezonie Elany

Czytaj dalej
Fot. Sławomir Kowalski
Sławomir Pawenta

Czas zmian po nieudanym sezonie Elany

Sławomir Pawenta

Celem postawionym przed piłkarzami Elany Toruń na sezon 2016/17 był awans do II ligi. Plan nie został zrealizowany. Żółto-niebiescy zajęli dopiero piątą pozycję.

W ostatnim meczu sezonu podopieczni Rafała Góraka przegrali przed własną publicznością z Jarotą Jarocin 2:3 (2:2). Tym samym zespół z Wielkopolski na finiszu awansowali na czwartą lokatę, kosztem naszej jedenastki.

Wiele problemów

- W ostatnich miesiącach borykaliśmy się z wieloma problemami. Do Torunia przyjechaliśmy bez drugiego trenera, kierownika zespołu i masażysty - powiedział Janusz Niedźwiedź, szkoleniowiec Jaroty. - Mimo problemów, zakończyliśmy rozgrywki na czwartym miejscu, czyli wyższym niż Elana i wiele innych zespołów. Tym samym powtórzyliśmy sukces sprzed pięciu lat.

W rozmowie z „Nowościami” Rafał Górak, szkoleniowiec Elany przyznał, że ma problem ze skompletowanie składu. Na szczęście, dzięki pracy Tomasza Rudnickiego, klubowego fizjoterapeuty, do zdrowia udało się doprowadzić Aleksandra Tomaszewskiego. Zagrał także Patryk Aleksandrowicz, którego miało również zabraknąć.

Na ławce rezerwowych zasiadł komplet piłkarzy, ale do gry było zdolnych zaledwie czterech graczy: bramkarz Bartosz Piotrowski oraz Marcin Tarnowski, Mateusz Piasecki oraz Paweł Karbowiński.

Niedzielne spotkanie nie miało większego znaczenia. Po 32. kolejce spotkań było wiadomo, że torunianie stracili wszelkie szanse na wygranie III ligi. W ostatnich meczach nasz szkoleniowiec miał się przyglądać zawodnikom pod kątem ich przydatności do drużyny w przyszłym sezonie.

- Chcieliśmy wygrać ostatnie spotkanie - stwierdził Aleksander Tomaszewski, pomocnik żółto-niebieskich. - Walczyliśmy jeszcze o miejsce w czołowej trójce. Niestety, przegraliśmy z Jarotą i rozgrywki skończyliśmy na piątym miejscu w tabeli. Nie chcę się wypowiadać na temat pracy sędziów, ale muszę powiedzieć, że nie była najlepsza.

- Skończyliśmy sezon. W tym momencie chciałbym podziękować kibicom, którzy na tym poziomie rozgrywek są sytuacją zjawiskową - dodał Rafał Górak, tener Elany.

Niedzielny mecz był dla kilku piłkarzy Elany pożegnaniem z zespołem. Wiadomo, że z drużyną żegna się Dawid Zamiatowski. 30-letni pomocnik przez całą karierę, z wyjątkiem półrocznego epizodu w Unii Wąbrzeźno, związany był z żółto-niebieskimi.

Łzy w oczach

- W niedzielę w swojej piłkarskiej przygodzie zagrałem ostatni raz w Elanie - mówił ze łzami w oczach Dawid Zamiatowski. - Przez lata w klubie mieliśmy wzloty i upadki. Będę kibicował klubowi, aby wiodło mu się jak najlepiej, bo to należy się kibicom. Zawsze byli z nami. Z rodzicami prowadzę prywatną działalność, więc może dla przyjemności zagram w innym klubie, na niższym szczeblu rozgrywkowym.

Wychowanek Elany w swoim ostatnim spotkaniu w żółto-niebieskim klubie był kapitanem zespołu.

- To był ukłon w stronę Dawida - stwierdził Rafał Górak, trener naszej jedenastki. - Zdecydowaliśmy, że z szacunku dla niego, to on powinien wyprowadzić drużynę na spotkanie z Jarotą.

30 czerwca kończy się okres wypożyczenia Bartosza Piotrowskiego (z Pogoni Szczecin), Huberta Świtalskiego (z Sokoła Kleczew) i Aleksandra Tomaszewskiego (z Polonii Warszawa). Ten pierwszy już wyjechał na obóz z ekstraklasową drużyną z województwa zachodniopomorskiego do Wronek.

Świtalskiego także nie zobaczymy w przyszłym sezonie w naszej jedenastce. A co z Tomaszewskim?

- Mój kontrakt z Polonią kończy się 30 czerwca - wyjaśnił sam zainteresowany. - Nie wiem, czy dojdzie do skutku transfer definitywny do Elany. Na pewno będę wkrótce rozmawiał z działaczami klubu na temat swojej przyszłości.

Z klubem żegna się Izaak Stachowicz, trener bramkarzy i twórca akademii golkiperów w toruńskim klubie. Szkoleniowiec nie doszedł do porozumienia z działaczami klubu w sprawie nowej umowy i przenosi się do jednego z klubów ekstraklasy.

Dwie osoby w areszcie

Niestety, nie popisali się kibice gości. Podczas rutynowego przeszukania przez służby ochrony nie chcieli pokazać jednej z flag sektorowej. Wnieśli ją na stadion siłą. Porządkowi, aby uspokoić sytuację użyli gazu łzawiącego. Dwie osoby trafiły od aresztu.

1
Sławomir Pawenta

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.