Cykl „Rozbijmy szklany klosz”. Jak rozpoznać u siebie depresję? Gdzie szukać pomocy? Zapytaliśmy psycholog z fundacji ITAKA

Czytaj dalej
Fot. Archiwum "Głosu Wielkopolskiego"
Sylwia Rycharska

Cykl „Rozbijmy szklany klosz”. Jak rozpoznać u siebie depresję? Gdzie szukać pomocy? Zapytaliśmy psycholog z fundacji ITAKA

Sylwia Rycharska

Aż 8 milionów dorosłych Polaków cierpi na różnego rodzaju zaburzenia psychiczne. Trudno znaleźć jakąś grupę, której by te one nie dotykały. Jak mówi psycholog z fundacji ITAKA – Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych, Aneta Bańkowska, na świecie co 40 sekund ktoś odbiera sobie życie. Samobójstwo, zaraz po wypadkach drogowych, to druga przyczyna śmierci osób w wieku 15-29 lat – według danych WHO. Eksperci przewidują, że do 2030 roku depresja stanie się pierwszą, najczęściej diagnozowaną, jednostką chorobową na świecie. O depresji, jej rozpoznaniu, rodzajach pomocy oraz telefonie antydepresyjnym rozmawialiśmy z psycholog Bańkowską.

Fundacja ITAKA – Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych prowadzi całodobową, bezpłatną linię wsparcia – Centrum Wsparcia dla Osób Dorosłych w Stanie Kryzysu Psychicznego. Jest ona ponownie realizowana od 1 grudnia w ramach projektu Ministerstwa Zdrowia i ma na celu prowadzenie działań na rzecz zapobiegania depresji, samobójstwom i innym zachowaniom autodestrukcyjnym w populacjach o zwiększonym ryzyku. Numer infolinii to 800 70 2222. Poza tym fundacja prowadzi kampanię antydepresyjną „Stop depresji”, a w ramach niej Antydepresyjny Telefon Zaufania – 22 484 88 01.

Kto może zadzwonić do ITAKI na Antydepresyjny Telefon Zaufania?

Aneta Bańkowska: Każdy, kto chce porozmawiać, bo przeżywa coś trudnego, znalazł się w sytuacji kryzysowej albo zauważył u siebie niepokojące objawy. Zadzwonić może też osoba, która martwi się o kogoś bliskiego, bo dostrzegła coś niepokojącego w jego zachowaniu. Dzwoniący może również dowiedzieć, jak rozmawiać z bliskim, który cierpi na depresję, albo gdzie szukać pomocy stacjonarnie – np. do jakiej placówki się zgłosić. Jednak każda sytuacja jest inna, a beneficjenci linii mają różne potrzeby. Mimo to każdemu staramy się pomóc albo przekierować go do miejsca, gdzie takie wsparcie otrzyma.

Niepokojące objawy, czyli jakie? Jak rozpoznać u siebie depresję?

Naszą czujność powinna zawsze wzbudzić zmiana zachowania. Mogą być to różne objawy: obniżony nastrój, poczucie bezsilność, wycofanie, natrętne myśli, płaczliwość, nieustanne napięcie, którego nie łączymy z konkretną sytuacją, problemy z oddychaniem (np. uczucie ciężaru w klatce piersiowej), nieodczuwanie przyjemności, ciągłe zmęczenie. Ktoś, kto zawsze miał energię i bardzo chętnie podejmował się różnych aktywności, spotykał się ze znajomymi, nagle się zmienia, np. wszystko staje się dla niego obojętne, trudne. Poza tym może się również pojawić lęk czy zamartwianie się o przyszłość – obawy przed utratą pracy, wojną, nadchodzącą katastrofą – które utrudniają codzienne funkcjonowanie. W rozmowie mogą pojawiać się też takie sformułowania jak: „to nie ma sensu”, „nie wiem, po co żyję”, „nic dobrego mnie nie czeka”. One nie muszą być wyrażane z premedytacją.

Czyli jak? Co pani ma na myśli?

Wyobraźmy sobie, że pytamy kogoś o plany na wakacje, a w odpowiedzi słyszymy: „W sumie to nie wiem, czy ja w ogóle do nich dożyje”. Oczywiście w zależności od sytuacji może to być żart, ale nie musi. Jeżeli pojawią się w nas wątpliwość i niepokój, może to być sygnał, że warto porozmawiać z tą osobą, a ona sama może potrzebować pomocy.

A co z myślami samobójczymi? One kojarzą się głównie z depresją.

Wiele osób ukrywa myśli samobójcze, nie mówi o nich wprost. Te sygnały, które wymieniłam, są łatwiej zauważalne, dlatego nie powinniśmy ich ignorować – tym bardziej, że mogą poprzedzać myśli czy nawet próbę samobójczą. Niech nas nie zmyli, że dana osoba spełnia się zawodowo, funkcjonuje „normalnie” w pracy, uśmiecha się.W domu, w samotności, może to wyglądać zupełnie inaczej…

Czyli objawy depresji dotykają tylko sfery psychicznej?

Nie tylko, ponieważ mogą się pojawić także somatyczne oznaki, czyli płynące z ciała, np. bóle głowy, brzucha, częste, nasilające się bóle kręgosłupa, trudności z oddychaniem, kłucie w okolicy serca. Mogą to też być trudności ze wstaniem z łóżka, wyczerpanie, bezsenność albo nadmierna senność.

Jednak te oznaki mogą wynikać z innych chorób.

Jak najbardziej. Ale jeśli lekarz internista stwierdzi, że z organizmem jest wszystko w porządku, nie ma żadnych zaburzeń fizycznych, z których mogłyby te objawy wynikać, a wyniki badań są w normie, to w takim przypadku mogą to być sygnały zaburzeń psychicznych, w tym depresyjnych.

Czy na przebieg depresji wpływa płeć?

Każda osoba inaczej ją przeżywa, ale można wyróżnić kilka różnic ze względu na płeć. U mężczyzn częściej obserwuje się gniew, nerwowość, wybuchy złości, trudności z kontrolowaniem emocji. Trzeba podkreślić, że takie uczucia mogą pojawić się „bez powodu” i nie wynikają one z konkretnej sytuacji. Poza tym próby samobójcze mężczyzn częściej kończą się śmiercią niż w przypadku kobiet – według niektórych źródeł nawet kilka razy częściej. Coraz więcej samobójstw obserwujemy wśród osób starszych.

Jakie to przyczyny?

Może to być samotność, zła sytuacja ekonomiczna, stan zdrowia. Ale też poczucie, że już nic dobrego w życiu nie spotka, że życie jest skończone – czyli bardzo często po prostu depresja.

Skąd się w ogóle bierze depresja?

Przyczyny depresji są różne. Może być reakcją na trudne wydarzenie (czyli tzw. depresja reaktywna) jak śmierć bliskiej osoby, rozwód czy utrata pracy. Ale przyczyną może być także zaburzenie równowagi chemicznej w mózgu. Na to nie mamy wpływu i nie do końca wiemy, jakie są przyczyny takiego stanu.

Dlaczego tak się dzieje?

Są różne teorie na ten temat, natomiast w skrócie można powiedzieć, że w naszym mózgu dochodzi do zaburzenia poziomu neuroprzekaźników, np. obniża się poziom serotoniny czy dopaminy, co daje objawy depresji. Inną przyczyną tej choroby może być też burza hormonalna, co ma miejsce w przypadku kobiet po porodzie. Często chorzy zastanawiają się, dlaczego to właśnie ich dotknęła depresja; co takiego zrobili, że padło na nich. Winią siebie, choć nie mają na to wpływu.

A co z dziećmi? Czy one inaczej przechodzą depresję?

U dzieci depresja często przybiera formę objawów płynących z ciała. Dziecko może się skarżyć na bóle brzucha czy głowy. Fizjologiczne symptomy będą maskować te emocjonalne, zwłaszcza u maluchów – najmłodsze zdiagnozowane dziecko miało 2 lata. W bardzo trudnej sytuacji są jednak zwłaszcza starsze dzieci i nastolatki: obecnie niemal co 10. próbę samobójczą podejmuje nastolatek, a badanie przeprowadzone w maju 2020 r. pokazywało, że w Polsce 30 proc. nastolatków towarzyszyły objawy epizodu depresyjnego. Przyczyny tego stanu rzeczy są bardzo różne. Okres dojrzewania zawsze był trudny dla młodych ludzi, do tego doszła pandemia, brak umiejętności radzenia sobie z emocjami (bo nikt ich tego nie nauczył), kryzysy nastoletnie…

Jakiego typu to kryzysy?

Głównie są to kryzysy tożsamościowe, związane z tym, kim chce się być, z usamodzielnieniem się, z wchodzeniem w pierwsze relacje, ale i z odkrywaniem swojej tożsamości seksualnej. Do tego dochodzi brak akceptacji ze strony środowiska czy rodziców, czego młodzi ludzie niezwykle potrzebują. Bardzo cierpią na tym nastolatkowie LGBTQ+, a pokazuje to ostatni raport badaczy z Uniwersytetu Warszawskiego, którzy przygotowali go na zlecenie Kampanii Przeciwko Homofobii i Stowarzyszenia Lambda. Badania pokazały, że większość z tych nastolatków ma obniżony nastrój, objawy depresji i myśli samobójcze. Pomimo że mogą być akceptowani w domu czy przez znajomych, negatywnie wpływają na nich inne czynniki, np. to, co przeczytają o osobach hetero nienormatywnych w internecie czy usłyszą w mediach, nawet ze świata politycznego...

Jak pandemia wpłynęła na zachorowalność na depresję?

W czasie pandemii wzrosła liczba osób z różnymi zaburzeniami psychicznymi, nie tylko depresyjnymi, ale też lękowymi. Z pandemią łączy się poczucie niepewności, które negatywnie wpływa na samopoczucie. Jest utrudniony dostęp do lekarzy, wiele osób straciło pracę albo zostało im obniżone wynagrodzenie. Przepełnione są nie tylko oddziały covidowe, ale i psychiatryczne, więc ludzi potrzebujących pomocy i oczekujących na nią jest bardzo dużo. Na dodatek w większych miastach rosną ceny za wizytę u psychiatry czy psychoterapeuty, a kolejki na NFZ są tak długie, że trzeba czekać nawet 2 lata. Problemy z zaburzeniami psychicznymi były wcześniej, ale pandemia je bardziej uwypukliła.

Co pani ma na myśli?

Z pewnością więcej osób będąc w zamknięciu, czy to podczas pierwszego całkowitego lockdownu, pracy zdalnej czy kwarantanny, zorientowało się, że trudno jest im wytrzymać samemu z sobą. Nie mogą już zagłuszać niepokojących myśli, które wcześniej był tłumione czy to w pracy, czy podczas spotkań z rodziną, ze znajomymi.

Czy powszechnie funkcjonujące nazwanie depresji „chorobą XXI wieku” jest słuszne?

Tak. Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że na świecie co 40 sekund ktoś odbiera sobie życie. Samobójstwo, zaraz po wypadkach drogowych, to druga przyczyna śmierci osób w wieku 15-29 lat (wg danych WHO). Wielu śmierci można byłoby uniknąć, bo choć czynników ryzyka w przypadku samobójstwa jest wiele, to jego prawdopodobieństwo dramatycznie rośnie, gdy osoba z zaburzeniami psychicznymi nie otrzyma odpowiedniej pomocy. Do tego eksperci przewidują, że do 2030 roku depresja stanie się pierwszą, najczęściej diagnozowaną, jednostką chorobową na świecie.

Co wpłynęło na taki wzrost zachorowań na depresję?

Badania pokazują, że człowiek dużo lepiej radzi sobie z intensywnym, ale krótkotrwałym stresem niż z takim, który jest nieskonkretyzowany i długotrwały. Pojawiają się inne problemy niż kiedyś, dotyczące nie tylko przetrwania, ale i natury egzystencjalnej. Częste jest zaniedbywanie snu, praca ponad siły, która nierozerwalnie łączy się z życiem prywatnym. Jesteśmy podłączeni 24 godziny na dobę do internetu, co może sprawiać, że nie umiemy efektywnie odpocząć, jesteśmy w wiecznym stresie. Większości z nas brakuje również edukacji emocjonalnej.

Na czym miałaby polegać ta edukacja?

Przede wszystkim na rozmowie o emocjach, a nie spychaniu ich na dalszy tor albo udawaniu, że ich nie ma. Często jest tak, że pochłonięci pracą i wspinaniem się po drabinie awansu zawodowego i społecznego o tym, że coś jest nie tak, orientujemy się, kiedy nagle nie możemy wstać z łóżka. Jesteśmy zaskoczeni, że przychodzi kryzys związany czy z wypaleniem zawodowym, czy właśnie z zaburzeniami depresyjnymi.

Ale przecież w mediach społecznościowych ludzie dużo mówią… Pokazują często swoje życie prywatne.

W świecie wirtualnym jest nam łatwiej mówić o pewnych problemach, nie ma lęku przed wypowiedzeniem czegoś „twarzą w twarz”. Jednak to nie jest to samo. W internecie ludzie często przybierają maski i chowają swoje problemy pod nimi, zatracając się w wyimaginowanym świecie.

Co czeka osobę, która zdecyduje się zadzwonić do Itaki na Antydepresyjny Telefon Zaufania albo do Centrum Wsparcia dla Osób Dorosłych w Kryzysie Psychicznym, który również prowadzi Fundacja ITAKA?

Na obydwu liniach dyżurują wykwalifikowani psychologowie. Antydepresyjny Telefon Zaufania ma ograniczone godziny działania (poniedziałek-piątek godz. 15.00-20.00) i dedykowany jest osobom chorującym na depresję i ich bliskim. Centrum Wsparcia pod numerem 800 70 2222 świadczy szerszą pomoc osobom z różnymi problemami psychicznymi - całodobowo, 7 dni w tygodniu. Pod jednym i drugim numerem dyżurują specjaliści gotowi do wysłuchania, zrozumienia i akceptacji. Poza zwykłą rozmową, skierują osobę potrzebującą dalszej pomocy do danego specjalisty: lekarza psychiatry, psychologa albo lekarza internisty. Jeśli mamy podejrzenie, że może się coś dziać z nami, a mamy opory przed pójściem bezpośrednio do lekarza psychiatry czy psychologa, łatwiej zadzwonić na infolinię i anonimowo porozmawiać.

Cykl "Rozbijmy szklany klosz":

Zainteresował Cię ten artykuł? Szukasz więcej tego typu treści? Chcesz przeczytać więcej artykułów z najnowszego wydania Głosu Wielkopolskiego Plus?

Wejdź na: Najnowsze materiały w serwisie Głos Wielkopolski Plus

Znajdziesz w nim artykuły z Poznania i Wielkopolski, a także Polski i świata oraz teksty magazynowe. Przeczytasz również wywiady z ludźmi polityki, kultury i sportu, felietony oraz reportaże.

Pozostało jeszcze 0% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Sylwia Rycharska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.