
Czterdzieści lat temu do zniszczonego w czasie II wojny światowej kościoła św. Anny i św. Joachima w Suchym Dębie wróciło życie. W świątyni odprawiono pierwszą mszę świętą.
W czasie wojny i w pierwszych latach po jej zakończeniu wiele żuławskich kościołów zostało zniszczonych. Część utracono bezpowrotnie, ale były też takie, które - można powiedzieć: cudem - udało się uratować. Jedna z takich świątyń znajduje się w Suchym Dębie, w powiecie gdańskim. Kościół ten zbudowano w II poł. XIV w. W okresie reformacji, około roku 1560, został on przejęty przez protestantów, a w latach 1673 -1689 prowadzono w nim remont - przebudowano łuki i dobudowano charakterystyczne balkony. W roku 1732 wzniesiono od zachodniej strony wieżę w konstrukcji szkieletowej, zaś w XIX w. powstały przybudówka od północnej strony i zakrystia.
Zimą 1945 roku kościół został spalony - opowiada Tomasz Jagielski, nauczyciel historii w szkole w Suchym Dębie. - Przyczyną pożaru było ostrzelanie świątyni przez wojska sowieckie. Spowodowało to eksplozję materiałów łatwopalnych składowanych w murach kościoła przez Niemców.
Obok zrujnowanego kościoła zachowała się w dobrym stanie plebania, gdzie ulokowano szkołę, później przedszkole i mieszkania dla nauczycieli. W 1948 roku w dawnej plebanii została otwarta i poświęcona kaplica pod wezwaniem św. Anny.
Jak wynika ze wspomnień ks. Władysława Żakowskiego, inicjatora i organizatora odbudowy świątyni w Suchym Dębie, ruiny kościoła przez 30 lat niszczały z powodu warunków atmosferycznych i mijającego czasu, aż wreszcie, w roku 1974, zostały wstępnie zabezpieczone. Odbudowa rozpoczęła się z chwilą powstania parafii pod wezwaniem św. Anny i św. Joachima 1 sierpnia 1974 roku. Jesienią oczyszczono mury i wnętrze ruin kościoła, a w 1975 roku przystąpiono do naprawy murów, które zwieńczono stropem żelbetowym i pokryto tymczasowym dachem z eternitu.
Z wystroju wnętrza kościoła ocalał jedynie ołtarz. Nazywany „Apoteozą Marii”, datowany na połowę XVI w. W centrum znajduje się Maryja ze złożonymi do modlitwy dłońmi, po prawej stronie Bóg Ojciec, po lewej Syn Boży. W 1885 roku ołtarz został przekazany do gdańskiego muzeum przez gminę ewangelicką. Pod koniec II wojny światowej, gdy Niemcy próbowali przetransportować skarby kultury w głąb Rzeszy, szybko przesuwający się front uniemożliwił ewakuację zabytku. Ołtarz został przewieziony do Muzeum Narodowego w Warszawie. Ta placówka z kolei wypożyczyła ołtarz Muzeum Narodowemu w Toruniu, gdzie eksponat znajduje się do dzisiaj.

W maju 1976 roku przystąpiono do wylewania podłogi i szalunku pod strop żelbetowy - kontynuuje Tomasz Jagielski. - Wnętrze odbudowanego kościoła zapełniło się stemplami, których było dokładnie 99.
17 i 18 września tego samego roku nastąpiło zalanie stropu żelbetowego wiążącego bryłę kościoła. W świątyni, przy zabitych otworach okiennych, odprawiona została pierwsza msza święta. Była to pasterka, 25 grudnia 1976 roku. Po 416 latach była to pierwsza msza katolicka od czasów reformacji w kościele w Suchym Dębie. Jednak z uwagi na bardzo mroźną zimę celebrę przeniesiono ponownie do plebanii.
3 maja 1977 roku wierni powrócili na stałe do budynku kościoła. 11 marca 1978 roku bp Kazimierz Kluz, sufragan gdański, dokonał uroczystego poświęcenia świątyni, w której odbudowę bardzo zaangażowała się cała lokalna społeczność, zwłaszcza Edward Kowalkowski, Jan Zawolski, Jan Cymski, Józef Stępniak, Piotr Jabłko i Joachim Wojewski. Kościół w Suchym Dębie do dzisiaj służy wiernym z miejscowej parafii, a niedawna pasterka była 40 po odbudowie kościoła.