Cud w Gorzowie? Na Zawarciu nagle przybyły 2 tys. mkw. powierzchni!
Niby prace jeszcze trwają, niby pan Ryszard jeszcze porządkuje teren, ale już widać, że wyburzenie muru zmieniło ul. Kolejową.
Najpierw to trzeba wyjaśnić gdzie jest Kolejowa: to ulica na Zawarciu, która łączy ul. Przemysłową z Wawrzyniaka. Znajduje się w połowie drogi między Nova Park a II LO.
Ma dokładnie 200 metrów. Jest wąska, a wzdłuż całej jej długości już od poniemieckich czasów ciągnie się mur, odgradzający ulicę od fabrycznych terenów.
2 tys. metrów
To znaczy: ciągnął się, bo na zlecenie miasta właśnie go wyburzono. Wczoraj pan Ryszard z firmy porządkowej ogarniał teren: grabił, sprzątał, wyrównywał. No i szczerze się dziwił - tak jak i reporter „GL” - jaki to kawał przestrzeni przybył po zniknięciu płotu.
Bo za murem był spory pas zieleni. I dopiero potem ogrodzenie fabryki. Na oko szerokość tego pasa to 10 metrów. Długość - jak pisaliśmy wyżej - około 200 m. Czyli nagle pojawiło się znikąd... 2 tys. mkw. ziemi! I teraz pojawił się nowy „problem” - bo to miły ból głowy - jak to wszystko zagospodarować?
O tym, co będzie w miejscu muru, zdecydować mają sami mieszkańcy
Pani Karolina (spotykamy ją z wózkiem - spacerówką) chciała by plac zabaw. Kierowca srebrnego opla Paweł Tarzewski (parkuje na chwilę nieopodal wjazdu w Kolejową) mówi: - Nie mieszkam tu, ale na moje, to potrzebny jest parking. Proszę zobaczyć: samochody stają równolegle, przez to ledwie można się minąć.
Czas na rozmowy
Za to Henryka Imańska (mieszka tu od lat 70., i na dodatek przy Kolejowej pracuje w sklepie) godzi te opinie i mówi: - Może zagospodarować to miejsce i pod parking, i pod jakiś teren zielony, z ławkami, piaskownicą, huśtawką? Żeby dzieci z Kolejowej miały się gdzie bezpiecznie bawić? Bardzo brakuje nam tutaj takiego miejsca.
Jarosław Fol, kierownik ADM-u nr 2, który administruje kamienicami w tym rejonie, odpowiada: - Teren będzie miał taką funkcję, jaką wskażą mieszkańcy. Spotkania z nimi zaczniemy jeszcze w tym tygodniu. Gdy poznamy wszystkie pomysły i oczekiwania, wypracujemy konkretną propozycję.
A sam mur? Jakim cudem stał tyle lat, blokując taki ładny kawał ziemi? H. Imańska wyjaśnia, że stawały za nim pociągi jadące do Zrembu i Ursusa (widać jeszcze fragment torowiska odchodzącego od pobliskiej trasy kolejowej). - A potem stał, bo stał. Dobrze, że w końcu go wyburzono!
Przypomnijmy: na likwidację czekają w mieście jeszcze inne mury. Pierwszy, mniejszy - przy ul. Łokietka - grodzi dostęp do szkoły muzycznej, jednak jest zniszczony i ledwie stoi. Na razie jednak stać będzie (nie ma innego sposobu na wydzielenie terenu szkoły, poza tym mur jakiś czas temu przyozdobiono muralem).
Na pewno zniknie za to najbardziej szpetny płot w mieście - ten wzdłuż ul. Warszawskiej, który odgradza od ulicy poszpitalny park. Zostanie on jednak (płot, nie park, oczywiście) zrównany z ziemią dopiero wtedy, gdy na poszpitalnych terenach powstanie Centrum Edukacji Zawodowej. A to stanie się nie szybciej niż za 3-4 lata.
Można? Można!
Rozbiórka muru przy ul. Kolejowej to druga taka akcja urzędników: w zeszłym roku zlikwidowane zostały barierki wzdłuż torowiska na deptaku przy ul. Chrobrego.