Ciemno wszędzie, czyli wspomnienie sprzed lat

Czytaj dalej
Krzysztof Spychała

Ciemno wszędzie, czyli wspomnienie sprzed lat

Krzysztof Spychała

We wtorek po godzinie 19 połowę Łodzi spowiły ciemności niemal kompletne. Zgasło uliczne oświetlenie, nie było prądu w domach, w wielu miejscach stanęły tramwaje. Nawet reprezentacyjna Piotrkowska tonęła w mroku, którego nie rozpraszały, też ciemne, sklepowe witryny.

Gdyby nie to, że niebo było zachmurzone, w centrum miasta widać by było gołym okiem Drogę Mleczną. Kataklizm trwał godzinę, po czym powtórzył się następnego dnia o tej samej porze, w mniejszym nieco zakresie. Ale i tak dał asumpt do facebookowych rozlicznych komentarzy, z których najłagodniej brzmiał ten, że miasto widocznie za prąd zapomniało zapłacić. Ale były i wpisy, że skandal to niesłychany, upadek i dno.

We mnie zaś - jako że z niejednego już pieca chleb jadłem i nierzadko czerstwy on był - obydwa te wieczory obudziły rzewne wspomnienia sprzed lat blisko czterdziestu, kiedy co wieczór światła w mieszkaniach gasły na długie godziny. Oficjalnie nosiło to nazwę dwudziestego stopnia zasilania, a w języku potocznym dwudziestego stopnia bezsilności. Co zaowocowało finalnie drobnym wyżem demograficznym...

Krzysztof Spychała

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.