Kazimierz Sikorski [email protected]

Ciekawski fotograf czy nieudany zamach na szefa portalu WikiLeaks

Kazimierz Sikorski [email protected]

W środku nocy tajemniczy intruz pojawił się na ścianie budynku ambasady Ekwadoru w brytyjskiej stolicy, gdzie ukrywa się Julian Assange.

Próba zabójstwa, a może tylko robota ciekawskiego fotografa, który chciał zobaczyć, jak żyje w ambasadzie Ekwadoru Julian Assange, twórca demaskatorskiego portalu WikiLeaks?

Tego brytyjska policja jeszcze nie wie, choć wszystko wyglądało groźnie, kiedy na jednej ze ścian budynku ambasady Ekwadoru w brytyjskiej stolicy pojawiła się w środku nocy podejrzana sylwetka. Intruz uciekł, kiedy pojawili się ochroniarze. Pojawiły się sugestie, że ktoś mógł planować uciszenie Assange’a, który - ujawniając największe tajemnice krajów i firm - naraził się wielu.

Assange schronił się w ambasadzie Ekwadoru 19 czerwca 2012 r. i poprosił o azyl polityczny, chcąc w ten sposób uchronić się przed ekstradycją do Szwecji. Władze szwedzkie postawiły mu zarzut dokonania gwałtów. Przez jakiś czas Assange mieszkał nawet w tym kraju, bo uznał, że tamtejsze prawo najbardziej chroni dziennikarzy.

Fani Assange’a wyrazili na Twitterze zaniepokojenie nocnym incydentem. „Jego życie, nawet w budynku ambasady, jest zagrożone” - pisano. „Mam nadzieję, że Assange wie, co robi, i poda nam informacje o incydencie” - pisał kolejny zwolennik Assange’a. Pojawiły się również wpisy, że mogła to być robota Amerykanów, którzy stracili najwięcej po tym, jak WikiLeaks opisywało tajemnice Ameryki.

W 1987 r. Julian Assange stworzył grupę hakerów, która docierała do tajemnic wielu państw. W 2006 r. założył on WikiLeaks, organizację dziennikarzy, którzy publikują tajne informacje. WikiLeaks wspierane jest przez prywatnych darczyńców, a po tym, kiedy ujawniono akcję żołnierzy USA, którzy z helikoptera Apache strzelali do cywilów w Iraku, ktoś przekazał jednorazowo portalowi 200 tys. dol.

Assange studiował w Melbourne programowanie, matematykę oraz fizykę, ale nie skończył studiów. W raportach amerykańskich służb nie jest określany jako dziennikarz, tylko jako szpieg i terrorysta.

Autor: Kazimierz Sikorski

Kazimierz Sikorski [email protected]

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2025 Polska Press Sp. z o.o.

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z niniejszej strony internetowej, w tym ze znajdujących się na niej publikacji, przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody Polska Press Sp. z o.o. w Warszawie jest niedozwolone. Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są tutaj.